Joanna Przetakiewicz w nagiej sesji prosto z łóżka. „After action satisfaction”
Joanna Przetakiewicz opublikowała zmysłowe zdjęcie, na którym pozuje nago w łóżku. 51-letnia dyrektor kreatywna marki La Mania namawia kobiety, by uwierzyły w swoje piękno i pokochały siebie. Nagie zdjęcie Joanny Przetakiewicz wzbudziło niemałe poruszenie wśród fanów.
Joanna Przetakiewicz pozuje nago w pościeli. Znana projektantka i dyrektor kreatywna marki La Mania po raz kolejny prowokuje na Instagramie, by zachęcić kobiety do odkrycia swojego piękna i samoakceptacji. 51-letnia partnerka Rinke Rooyensa jest inicjatorką projektu Era Nowych Kobiet, który ma na celu wspierać je w budowaniu poczucia własnej wartości. Jak na główną ambasadorkę przystało, gwiazda dała dobry przykład i bez kompleksów odsłoniła ciało przed internautami.
Joanna Przetakiewicz pozuje nago w łóżku
Joanna Przetakiewicz przekroczyła pięćdziesiątkę, ale nadal ma ciało jak marzenie. Szefowa La Manii dała się sfotografować bez skrawka ubrania wśród białej pościeli. Zadbała jednak o to, by widać było jej zgrabną pupę. Naga sesja Joanny Przetakiewicz miał zachęcać kobiety do tego, by odkryły w sobie moc i zaczęły kochać siebie takimi, jakie są. Zmysłowemu zdjęciu towarzyszy motywacyjne przesłanie o szczęściu.
Na szczęście. Czy chcesz być zdrowa i kochana? Jeśli tak zacznij tak o sobie myśleć. Odczuwać miłość i siłę. To najlepsze co możemy dla siebie zrobić. Od zaraz! – napisała projektantka.
Joanna Przetakiewicz zafundowała fanom widoki, jakie na co dzień może podziwiać tylko jej ukochany Rinke Rooyens. Nic więc dziwnego, że sensualne zdjęcie podekscytowało jej obserwatorów.
Przegięłaś! Fota mega!
No Pani kochana, ja tu widzę okaz zdrowia. Obłędnie fajna fotka. Kocham!
Zapisuję sobie Pani zdjęcia w telefonie... Są nieskończoną inspiracją.
Jeden z internautów pozwolił sobie nawet na pikantny komentarz, czym zwrócił uwagę figlarnej projektantki.
Tak zwane „po seksie” – napisał fan.
After action satisfaction – odpowiedziała mu Joanna Przetakiewicz, puszczając oko.
RadioZET.pl/jw
Tu się dzieje
