Obserwuj w Google News

Jarosław Jakimowicz atakuje Piotra Zelta. Zarzuca mu kłamstwo

3 min. czytania
27.05.2021 12:56

Piotr Zelt to dobrze znany aktor, kojarzony m.in. z roli Arniego w kultowym "13 Posterunku". W niedawnym wywiadzie mówił o angażowaniu się celebrytów w politykę. Choć nie padło tam żadne nazwisko, wypowiedź Zelta skomentował Jarosław Jakimowicz, który stwierdził, że wypowiedź dotyczyła właśnie jego. Zarzucił koledze po fachu kłamstwo.

Jakimowicz i Zelt
fot. Piotr WYGODA/East News

Piotr Zelt w niedawnym wywiadzie dla serwisu Niezależna.pl zapytany został o to, co sądzi na temat angażowania się celebrytów w politykę. Jak zauważył aktor, jego zdaniem każdy powinien mieć taką możliwość, o ile jego poglądy, wyrażane opinie czy zachowania nie są dyskredytujące lub agresywne.

"Dopóki nie ma zachowań ewidentnie agresywnych, albo dyskredytujących, tudzież wręcz prześladujących pewne grupy społeczne, rasy, jeżeli coś takiego się nie dzieje, nigdy nie spotkałem się z ostracyzmem wobec takich osób. A takich kolegów miałem i mam" - powiedział Zelt.

Potem padło pytanie o wykluczeniu ze spektaklu jednego z aktorów. Nazwisko nie pada, ale właśnie do tego odniósł się Jarosław Jakimowicz, aktor i prezenter TVP.

Zobacz także: The Voice of Poland: Urszula Dudziak odchodzi z programu

Jarosław Jakimowicz do Piotra Zelta: "Nie kłam, Piotrze"

W swojej wypowiedzi Zelt mówił o wykluczeniu ze spektaklu jednego z aktorów. Został zapytany, co było tego powodem. Jak podkreślił, nie chodziło o różnice polityczne. Zelt czuł się prowokowany, dlatego chciał po prostu uniknąć przykrych dla siebie sytuacji. To on gotów był ze spektaklu zrezygnować.

"U podstaw tej sytuacji nie były różnice polityczne czy różnice poglądów. Ja byłem po prostu przez tę osobę kilkukrotnie prowokowany w bardzo - dla mnie - nieprzyjemny sposób (...). Jestem już za stary, żeby sobie fundować taką przeprawę, więc uznałem, że rezygnuję, że nie wezmę w tym udziału, żeby nie stawiać się w bardzo dla mnie niekomfortowej sytuacji. Powiedziałem producentowi, że nie zagram i poprosiłem, żeby ktoś mnie zastąpił i ten spektakl się odbył beze mnie. Tak że to raczej ja byłem gotów się wycofać" - powiedział.

Redakcja poleca

Wówczas padło stwierdzenie, że aktor, o którym mowa, nie prowadził jeszcze szerokiej współpracy z TVP, a sam Zelt wielokrotnie grywał z osobami o odmiennych poglądach politycznych. Właśnie do tego odniósł się w sieci Jarosław Jakimowicz. Jak zauważył, Zeltowi zabrakło cywilnej odwagi, by powiedzieć o nim wprost, bez ukrywania nazwiska.

"Nie ma wątpliwości, że chodzi o mnie. Piotr był moim przyjacielem, z którym przez blisko 20 lat przeżyłem sytuacje, że eh... Piękny czas. Nigdy nie powiedziałem o nim złego słowa i byłem zawsze lojalny. Nawet jak nasze relacje trochę wygasły był ważnym gościem na moim ślubie" - napisał Jakimowicz.

Następnie przedstawił swoją wersję zdarzeń, związanych ze spektaklem "Goło i wesoło". Ujawnił, że na tydzień przed terminem dostał informację, jakoby Zelt postawił producentom ultimatum: on albo Jakimowicz. Prezenter TVP napisał, co dokładnie miał usłyszeć:

"On nie zgadza się z twoimi konserwatywnymi poglądami. Wiesz, jak na ciebie reaguje środowisko" - powiedzieć miał producent. Jakimowicz dodał, że wbrew temu, co powiedział Zelt, był już komentatorem w programie "Jedziemy" emitowanym w TVP Info.

Na koniec Jakimowicz wyjaśnił, że próbował skontaktować się z Piotrem Zeltem, jednak bezskutecznie. "NIE KŁAM PIOTRZE NIE KŁAM. Wiadomo, że teraz będziesz brnął w swoje, żeby te wszystkie patetyczne słowa z wywiadu nie stały się funta kłaków warte" - napisał na koniec Jakimowicz.