Oceń
"Hotel Paradise" doskonale wpasował się w zainteresowanie programami randkowymi. Reality-show, które zadebiutowało na antenie TVN7 w lutym 2020 roku, zgromadziło szerokie grono oddanych fanów. W produkcji opartej na amerykańskim formacie możemy śledzić perypetie mieszkańców tytułowego hotelu, którzy łączą się w pary i próbują zdobyć sympatię widzów. Część z nich z czasem łączy prawdziwe uczucie, jednak wielu z nich próbuje po prostu dotrzeć do finału i wygrać nawet 100 tysięcy złotych. Rolę gospodyni programu od początku jego emisji pełni znana z występu w "Top Model" Klaudia El Dursi.
Choć "Hotel Paradise" był wielokrotnie krytykowany za rzekome promowanie bezuczuciowych związków i "pustych" uczestników, nadal może cieszyć się wysoką oglądalnością. Nic zatem dziwnego, że 29 sierpnia wystartowała już 6. edycja randkowego hitu. Wśród uczestników, którzy zamieszkali w Panamie, znalazł się Igor Kiełbowski. 27-latek jest fizjoterapeutą i prowadzi własne studio treningowe. Okazuje się, że sam dzięki wytrwałości zrzucił 50 kilogramów. Nie ukrywał, że z powodu wagi w przeszłości musiał mierzyć się z hejtem.
Hotel Paradise 6: Igor Kiełbowski zachwyca metamorfozą. Uczestnik zrzucił 50 kilogramów
- Od dzieciaka zawsze było mnie "trochę" w nadmiarze. Często wyalienowany, pomijany przy wybieraniu drużyn na wychowaniu fizycznym. W pewnym momencie swojego życia powiedziałem "stop". Wszystko zależy od nas samych. Systematyka i przekonanie, że robimy to przede wszystkim dla siebie, są kluczem do sukcesu - napisał Igor pod zdjęciem, na którym możemy oglądać jego sylwetkę przed i po imponującej przemianie.
Kiełbowski otwarcie przyznał, że w czasach szkolnych musiał mierzyć się z hejtem ze względu na swój wygląd, ważył wtedy 115 kilogramów. Było to dla niego traumatyczne przeżycie, które jednak zmotywowało go do treningów.
- Miałem terror w szkole. Trauma zostaje na lata, a ciężko jest potem samemu to pokonać, przebrnąć i zaakceptować siebie (...) Sam jestem artystą, moje ciało jest moim dziełem - ocenił.
W wolnym czasie Igor lubi wyjść do kina, na koncert lub do filharmonii. Wydaje się, że udało mu się zyskać sympatię widzów "Hotelu Paradise". Czas pokaże, czy dotrze aż do finału.
Oceń artykuł