Obserwuj w Google News

Maryla Rodowicz była zmorą władz PRL. Wspomina o swoich “ekscesach”

2 min. czytania
02.05.2024 13:43
Zareaguj Reakcja

Maryla Rodowicz nie ukrywa, że czas PRL-u minął jej zgoła inaczej niż większości Polakom żyjącym w tamtych czasach. W końcu wokalistka była jedną z największych gwiazd w kraju. I choć mogła nieco więcej niż inni, to nieraz podpadła władzom PRL. Była za to srogo karana. 

Maryla Rodowicz była zmorą władz PRL. Wspomina o swoich “ekscesach”
fot. KFP/REPORTER

Maryla Rodowicz na scenie występuje nieprzerwanie od prawie 60 lat. Wokalistka ma w swoim repertuarze około 2000 utworów, z czego lwia część z nich stała się hitami. Gwiazda na estradzie spędziła całą swoją młodość i dojrzałość i choć stoi już na progu swojej osiedemdziesiątki, to wcale nie wybiera się na emeryturę. 

Zobacz także

Maryla Rodowicz wspomina PRL. Miała problemy z władzą 

W rozmowie z red. Michałem Misiorkiem z portalu Plejada Maryla Rodowicz wróciła myślami do czasów PRL-u. Wokalistka osiągająca wówczas szczyty popularności wspomina ten czas lepiej niż większość Polaków. - Dla mnie były one pewnie bardziej kolorowe niż dla innych. Miałam sporo pracy, dużo się działo. Każdy utwór, który zanosiło się do Polskiego Radia – pamiętajmy, że to było jedyne radio – był grany na jego antenie i momentalnie stawał się hitem. A do tego te opolskie festiwale… Jaka to była rozkosz, jakie to było niekończące się spotkanie towarzyskie! - opowiadała artystka.

Redakcja poleca

Dowiadujemy się też, że gwiazda dzięki poetyckości śpiewanych przez siebie piosenek, nie musiała martwić się ingerencją cenzorów w swoją karierę. Nie oznacza to jednak, że Rodowicz przeżyła PRL bez zatargów z władzą. - Bez przerwy miałam tzw. szlabany. Karano mnie w ten sposób za moje ekscesy - wspomina wokalistka. Raz zabrano jej paszport aż na rok. Za co? 

Maryla Rodowicz straciła paszport na rok 

Okazuje się, że wokalistka uknuła spisek, by uciec z Moskwy. Dlaczego? - Pojechałam na sześciotygodniową trasę po Związku Radzieckim – ja i rockowa grupa Test z Wojtkiem Gąssowskim. Któregoś dnia kierownik z Pagartu powiedział, że nasze koncerty cieszą się takim zainteresowaniem, że Rosjanie życzą sobie, żeby przedłużyć trasę o dwa tygodnie. Nie zgodziłam się, bo mój czeski narzeczony Frantisek zaplanował mi w tym czasie koncerty w Czechosłowacji. Mój protest nie zrobił jednak na nikim wrażenia - opowiadała Rodowicz.

Quiz: To Rodowicz czy Krawczyk? Zgadnij, do kogo należy ta piosenka

1/10 „Małgośka” to piosenka

- Nasze paszporty pod kluczem trzymano w recepcji. Żeby taki paszport wydobyć, kierownik grupy musiał wydać dyspozycję. Zadzwoniłam, ale nie odebrał. Zapukałam do jego pokoju, ale nie otworzył. Powiedziałam więc recepcjonistce, że nie mogę się do niego dobić, a ponieważ ma problemy z sercem, więc możliwe, że ma zawał. Oczywiście, to wymyśliłam - wspomina artystka. 

W hotelu oczywiście zrobił się raban, a Maryla Rodowicz korzystając z okazji powiedziała recepcjonistce, że ma koncert w Pradze z okazji rocznicy rewolucji październikowej. Zagroziła kobiecie, że jeśli uniemożliwi jej wyjazd, zostanie aresztowana. Jak skończyła się ta historia? - Zabrali mi paszport aż na rok. Życie… - skwitowała artystka.

Źródło: Radio ZET/Plejada

Nie przegap