Margaret wyprowadza się z Polski. „Spełniam swoje marzenie”
Margaret zaprezentowała właśnie nowy singiel „Bynajmniej”, który zwiastuje jej kolejny album „Siniaki i cekiny”. Podczas wizyty w Radiu ZET wokalistka opowiedziała nie tylko o nowym utworze, ale podzieliła się także zaskakującą informacją. Margaret wyprowadza się z Polski.

Margaret zachwyciła słuchaczy Radia ZET przebojem „Tańcz głupia”, który bez wątpienia był jednym z największych hitów tegorocznego lata. Pora na kolejną piosenkę nawiązującą do brzmień lat osiemdziesiątych.
Urodzinowa trasa Radia ZET. Wypełnij formularz i wyślij nam swoje życzenie
Margaret wyprowadza się z Polski. „Spełniam swoje marzenie”
Margaret podjęła decyzję o wyprowadzce z Polski. Uspokajamy wszystkich fanów – artystki nie będzie w kraju tylko przez kilka miesięcy. Gwiazda potwierdziła to w najnowszej rozmowie z Marcinem Wojciechowskim w audycji "Czas wolny".
– Jestem straszną meteopatką. Mam coroczną depresję związaną z pogodą. Nic nie działa na to, oprócz słońca właśnie. W tym roku postanowiłam, że sprawdzę tę teorię. Spełniam swoje marzenie, czyli wyprowadzam się na chwilę do Hiszpanii. Na jesień i zimę, żeby pokąpać się jeszcze w słońcu – wyznała piosenkarka w Radiu ZET, przyznając, że zamieszka tuż przy plaży.
Margaret w Radiu ZET o singlu „Bynajmniej”
„Bynajmniej” to kolejna zapowiedź zupełnie nowej płyty Margaret zatytułowanej „Siniaki i cekiny”, która ukaże się w pierwszej połowie 2024 roku.
Wokalistka stworzyła utwór razem z Kacezetem i dwoma producentami z Wielkiej Brytanii, Bhavikiem Pattani i Ryanem Bickley.
– To jest hołd dla mnie w wieku 16 lat. Nastolatka chodząca na pierwsze jam session. Słuchająca Jamiroquai. Od tamtego czasu nigdy muzycznie nie wróciłam w te strony, więc mega się jaram teraz. Tymi funkowymi rzeczami, tym rytmem, funkującymi gitarami. To utwór z działu „Cekiny”, bo „Tańcz głupia” było z „Siniaków”.
Margaret opowiedziała też o nadchodzącym krążku: "To po prostu życie. Tak się kręcimy. Pozdzierasz kolana, masz kilka siniaków, dzięki temu uczysz się czegoś, możesz iść dalej i robić inne rzeczy. To ja. W tych cekinach też jest trochę bólu. To się przeplata. Gdyby nie było tych siniaków, to nigdy w życiu nie byłoby cekinów. O tym jest ta płyta i o tych różnych odcieniach, sytuacjach, które wpływają na siebie".