Olaf Lubaszenko zaniedbał rodzinę? Szczere wyznanie aktora
Olaf Lubaszenko jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych aktorów w Polsce. Za sławę zapłacił sporą cenę. Przyznał, czego najbardziej żałuje.
Olaf Lubaszenko rozpoczął karierę na początku lat 80. i od tego czasu konsekwentnie pracował na swoje nazwisko. Pracował przy takich produkcjach jak „Poranek kojota”, „Chłopaki nie płaczą”, „Sztos” i „Kroll” i dziś uważany jest za jednego z najbardziej rozpoznawalnych aktorów i reżyserów w naszym kraju. Niestety za popularność przyszło mu słono zapłacić.
Olaf Lubaszenko zrobił wielką karierę. Żałuje jednego
Lubaszenko ma na swoim koncie kilka prestiżowych nagród. Jest laureatem „Orła”, „Czeskiego Lwa” i nagrody Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Karlowych Warach. Został też wyróżniony „Wężem” za najgorszy scenariusz w filmie „Futro z misia”. Do tej nagrody był nominowany trzykrotnie – finalnie otrzymał ją tylko raz. To jednak nie oznacza, że nie zasługuje na uznanie. Pomimo tego, że zaliczył kilka potknięć, Lubaszenko wciąż cieszy się uznaniem widzów. Są jednak pewne aspekty, które chętnie by zmienił, gdyby mógł. Jednym z nich jest fakt, że nie znajdował czasu dla swojej pociechy, gdy starał się rozwinąć karierę.
Lubaszenko był związany z Katarzyną Groniec. Owocem ich związku jest córka Marianna. Niestety aktor nie miał zbyt wiele czasu, by nacieszyć się wczesnym etapem rodzicielstwa.
– Na pewno czas, kiedy rodziła się moja córka i kiedy miała kilka lat. Postarałbym się być bardziej obecny w jej życiu i pewnie nawet to "podwójnie" by nie wystarczyło – wyznał w wywiadzie dla „Twojego Stylu”.
Dziś po jego związku z Groniec pozostało jedynie wspomnienie, a Lubaszenko ostatecznie odnalazł spełnienie w roli ojca. 30-letnia Marianna Linde jest aktorką teatralną i piosenkarką.
Źródła: RadioZET.pl/Twój Styl
Tu się dzieje
