Ewa Demarczyk zaatakowała Krystynę Jandę. Sprała ją na kwaśne jabłko
Krystyna Janda podzieliła się niespodziewanym wyznaniem. Aktorka po latach ujawniła, że została pobita przez Ewę Demarczyk. Czarna anielica polskiej piosenki rzuciła się na nią z pięściami w krakowskiej Piwnicy pod Baranami. Co było powodem konfliktu?
![Krystyna Janda, Ewa Demarczyk](https://gfx.rozrywka.radiozet.pl/var/g3-radiozetrozrywka/storage/images/newsy/ewa-demarczyk-zaatakowala-krystyne-jande-sprala-ja-na-kwasne-jablko/23729776-1-pol-PL/Ewa-Demarczyk-zaatakowala-Krystyne-Jande.-Sprala-ja-na-kwasne-jablko_content_north.png)
Krystyna Janda została pobita przez Ewę Demarczyk
Krystyna Janda od lat uznawana jest za jedną z najwybitniejszych postaci polskiego kina. Aktorka ma na swoim koncie aż 14 nagród filmowych, współpracowała z najlepszymi reżyserami w kraju i przyjaźniła się z najbardziej cenionymi postaciami polskiej kultury współczesnej. Znała się m.in. z Agnieszką Osiecką, a owocem ich bliskiej relacji jest wystawiany do dziś spektakl „Biała bluzka”.
Janda rozpoczynała swoją karierę już w czasach studiów. Występowała wówczas w różnych produkcjach telewizyjnych. Na wielkim ekranie zadebiutowała w 1976 roku w filmie „Człowiek z marmuru”, który przyniósł jej ogólnopolską rozpoznawalność. Janda spełniała się jednak nie tylko jako aktorka, lecz także piosenkarka. Gwiazda nagrała album z Markiem Grechutą, a na estradzie po raz pierwszy wystąpiła podczas festiwalu w Opolu w 1977 roku.
Krystyna Janda ma za sobą bardzo trudny debiut
Z muzycznym debiutem Jandy wiąże się jednak pewna zaskakująca historia. Aktorka przyznała w najnowszej rozmowie z Andą Rottenberg, że przed festiwalem została pobita przez 36-letnią Ewę Demarczyk. Czarna anielica polskiej piosenki ponoć wściekła się na Jandę za to, że ta wystąpi w Opolu i będzie śpiewać piosenkę jej koleżanki. – W Krakowie pobiła mnie Ewa Demarczyk. Była w jakiejś pasji. Dowiedziała się, że śpiewam piosenkę jej koleżanki Haliny Wyrodek z Piwnicy pod Baranami. I mnie uderzyła! Naprawdę. Piotr Skrzynecki ją złapał i wywlókł ją wtedy z tego pokoju – relacjonowała w podcaście „Inna strona świata”.
Początki kariery Jandy nie należały do najłatwiejszych. Sława przyszła do niej niemalże z dnia na dzień. W jednym roku miała premierę swojego pierwszego filmu, została pobita przez Demarczyk, a potem wystąpiła na najważniejszym festiwalu w kraju. – W ciągu jednego momentu miałam premierę „Człowieka z marmuru”, pobiła mnie Demarczyk, okazało się, że zabrałam piosenkę Halinie Wyrodek, którą uwielbiałam. Ja byłam w amoku jakimś. […] A jeszcze nie chciałam wejść na scenę, bo zobaczyłam nagle 5 tys. osób i złapałam się kaloryfera. Powiedziałam, że nie wyjdę. Młynarski z Korczem mnie na siłę wypchnęli na scenę – wspominała Janda.
Źródło: Radio ZET/„Inna strona świata” Anda Rottenberg