Chodakowska nie chce zostawać matką. Od lat mierzy się przez to z hejtem
Ewa Chodakowska nie ukrywa, że zrezygnowała z macierzyństwa i nie planuje zostawać mamą. Trenerka od wielu lat mierzy się przez to z masą hejtu. Przyznała, co ją dotyka najbardziej.
Ewa Chodakowska zrezygnowała z macierzyństwa
Fakt, że Chodakowska nie planuje dzieci, nie jest niczym nowym. Gwiazda od lat powtarza, że zdecydowanie lepiej czuje się w roli cioci i nie zamierza tego zmieniać. Podobnie otwarcie mówi też na temat swojej wiary, co dla pewnych grup mocno się gryzie. W końcu posiadanie potomstwa dla katolików jest bardzo ważne. Ci bardziej odważni mocno krytykują wybory trenerki, co często przekracza granice konstruktywnej czy w ogóle potrzebnej krytyki.
W rozmowie z Plejadą Ewa Chodakowska wyznała, że przyzwyczaiła się już do hejtu. Nie oznacza to jednak, że nie przejmują je złośliwe komentarze, ale jak zaznaczyła, nie chodzi o nią samą, a o inne kobiety.
- Po 13 latach w sieci to już nie boli — mówię to zupełnie szczerze. Natomiast mam świadomość tego, że kobiety stojące obok mnie, które nie są matkami, a największym marzeniem ich życia jest zostanie matką, czytają komentarze wymierzone we mnie przez pryzmat swojej jakiejś niemocy — to musi być druzgocące - stwierdziła Ewa Chodakowska.
Dlaczego Ewa Chodakowska nie ma dzieci?
Trenerka nigdy nie zagłębiała się w powody swojej decyzji. Zauważył, że gdy ktoś wyłamuje się z ogólnych standardów, to często napotyka na ogromny brak tolerancji. - Kiedy odbijam się od tego tematu, to nie po to, żeby ktoś mnie żałował, mnie pocieszał, rozpatrywał to w kategorii tej biednej Ewy, która musi się mierzyć z takimi przykrymi komentarzami — tylko chcę podkreślić problem, który istnieje w społeczeństwie. Nie ma wśród nas tolerancji. Jeżeli ktoś decyduje się żyć inaczej, na własnych warunkach, iść swoją drogą, nie jest akceptowany - powiedziała w rozmowie z Plejadą Ewa Chodakowska.
Trenerka stwierdziła, że osoby, które akceptują siebie i swoje realia, nie mają potrzeby dogryzania innym. W związku z tym być może potrzebują pomocy i można zaproponować im wsparcie. - — To jest takie spojrzenie na naszą kondycję psychiczną, bo ja wychodzę z założenia, że osoby, które wiodą szczęśliwe życie, które mają naprawdę fajne zajęcia, które się w życiu realizują, nie mają takiej potrzeby, żeby zostawiać tego typu komentarze. Tego typu komentarze są najczęściej wynikiem swoich własnych niemocy i projekcji tych niemocy na drugiego człowieka. Zatem to jest znowu do przepracowania, do przemyślenia. Tak wygląda nasze społeczeństwo. Jeżeli takie komentarze się zdarzają, to trzeba otworzyć się na to i nie też zlinczować, ale zapytać, jak można pomóc - podsumowała Chodakowska.
Źródło: Radio ZET/Plejada
Tu się dzieje
