Luna musiała dołożyć do występu na Eurowizji. Jej show nie było tanie
Luna miesiąc po Eurowizji otworzyła się na temat kosztów tej imprezy. Przyznała, że by jej show wyglądało tak, jak sobie zaplanowała, musiała się do niego dołożyć. Kto jeszcze płacił za pokazanie “The Tower” w Malmö?
Luna zapłaciła za swój występ na Eurowizji
Miesiąc po zakończeniu Eurowizji, Luna opowiedziała o kulisach konkursu i przygotowaniach do niego. Zdradziła pewien szczegół, o którym wcześniej nie wspominała i dotyczy on pieniędzy. Okazuje się, że wokalistka do występu w Malmö musiała dorzucić się z własnej kieszeni. - Dołożyłam do tego występu z własnej kieszeni, bo rozkładaliśmy koszty między nas - ja, wytwórnia i telewizja - powiedziała gwiazda w wywiadzie udzielonym dla “Vivy!”.
Wokalistka zgodziła się na takie warunki, bo miała pewne wyobrażenie na temat swojego show i nie chciała z niego rezygnować: - Zrobiłam to też, bo chciałam dodać niektóre elementy. Stwierdziłam, że to jest wydarzenie warte tego, by do niego dołożyć. […] Wiem, że czasem trzeba to zrobić, żeby osiągnąć zamierzony efekt artystyczny. A zarobić można sobie potem w inny sposób - powiedziała Luna.
Luna o kulisach Eurowizji
Wokalistka zdradziła też, czego organizatorzy jej zakazali. Wieża, która była częścią jej scenografii, nie mogła być przetransportowana z Polski do Szwecji - musiała być zbudowana na miejscu. W związku z tym gwiazda chciała, by rekwizyt pokonał odwrotną drogę i po zakończeniu wydarzenia trafił do kraju nad Wisłą. I to okazało się niemożliwe.
- Wieży nie mogliśmy zbudować w Polsce, musiała zostać przygotowana na miejscu. A to, co złamało moje serce, to że scenografii nie da się odzyskać. Ona musi tam zostać i idzie do zniszczenia. To jest strasznie smutne i nienegocjowalne - wyznała Luna w wywiadzie dla “VIVY!”.
Źródło: Radio ZET/VIVA!
Tu się dzieje
