Obserwuj w Google News

Piosenka Madonny z kinowego hitu wcale nie jest o modlitwie. Pikantny sekret przeboju

3 min. czytania
Aktualizacja 02.08.2024
02.08.2024 14:21

Piosenka "Like a Prayer" Madonny, promuje film "Deadpool and Wolverine". Z tego powodu zyskała drugie życie. O czym tak naprawdę jest przebój sprzed ponad 30 lat?

Madonna - Like a Prayer - kadr z teledysku
fot. print screen z Madonna/YouTube

"Like a Prayer" Madonny. O czym jest piosenka?

Dzięki ostatniemu filmowi Marvela, czyli produkcji "Deadpool and Wolverine", hit Madonny z 1989 roku zyskał nową młodość. Mowa i utworze "Like a Prayer", który został użyty do promocji przygód wygadanego najemnika i jednego z najsłynniejszych członków X-Men. Chociaż teledysk i tytuł kawałka mogą wskazywać na religijny wymiar "Like a Prayer", w rzeczywistości tekst mówi o czymś zupełnie innym.

O tym, że Madonna w swojej twórczości bardzo często odnosi się do motywów religijnych, a w szczególności symboliki katolickiej, wiadomo nie od dziś. Mówi o tym już sam pseudonim sceniczny artystki, która lubi przełamywać tabu. Często w tym celu wykorzystuje wiarę i wszelkie aspekty z nią związane. Tak właśnie jest w przypadku utworu "Like a Prayer", który był singlem albumu o tym samym tytule. Kawałek szybko stał się prawdziwym przebojem, zdobywając między innymi 1. miejsce na liście Billboard Hot 100, czy trafiając na zestawienie 500 najlepszych piosenek wszech czasów, stworzone przez magazyn "Rolling Stone".

"Jak modlitwa", bo tak można przetłumaczyć tytuł utworu, tylko pozornie nawiązuje do tej religijnej praktyki. Wielu słuchaczy, a także krytyków, dość szybko dostrzegło, że w tekście pojawia się wiele seksualnych aluzji. Do tej pory internauci dzielą się ze światem swoimi spostrzeżeniami na przykład na Reddicie. Najbardziej jaskrawym przejawem seksualnego charakteru "Like a Prayer", jest refren. "Kiedy wołasz mnie po imieniu, to jest jak mała modlitwa. Klękam na kolanach, chcę cię tam zabrać. O północy czuję twoją moc. Jak modlitwa, wiesz, że cię tam zabiorę" - śpiewa Madonna. W wielu interpretacjach te słowa opisują akt seksu oralnego.

Można jednak spojrzeć na seksualny charakter utworu w mniej dosłowny sposób. Wielu badaczy kultury i religii podkreśla, że w każdym wyznaniu pojawia się motyw ekstazy. Ta z kolei bardzo często jest łączona ze swego rodzaju przeżyciami seksualnymi. W samych obrzędach religijnych można dostrzec wiele gestów kojarzonych z seksem lub wyczuć napięcie przypominające odczucia towarzyszące podczas zbliżenia. Piosenkarka, pisząc tekst, zapewne również zauważyła te podobieństwa i postanowiła wykorzystać je w "Like a Prayer".

Redakcja poleca

"Like a Prayer": teledysk Madonny porusza ważne tematy

Tego typu interpretację potęguje kultowy teledysk do "Like a Prayer". Widzimy w nim grupę mężczyzn napastującą seksualnie kobietę, która ginie z ich ręki. Na miejscu zbrodni zjawia się czarnoskóry mężczyzna, który próbuje jej pomóc. Zostaje jednak błędnie wzięty przez policjantów za sprawcę śmierci. Wszystkiemu z ukrycia przypatruje się inna kobieta, która biegnie do kościoła po azyl.

Oglądaj

Reżyserką klipu jest Mary Lambert i warto pamiętać, że w chwili, w której się ukazał, budził w USA wiele kontrowersji. Sama Madonna przyznała, że chciała, żeby klip był najbardziej prowokującą rzeczą, jaką zrobiła w swojej karierze. W teledysku pojawiają się sceny sugerujące, że utwór w rzeczywistości opowiada o seksie i ciekawej paraleli cielesnej ekstazy, z ekstazą duchową, towarzyszącą doznaniom religijnym.

Warto jednak podkreślić drugi wymiar piosenki, który został wydobyty właśnie dzięki klipowi Lambert. Nie bez powodu niesłusznie oskarżony o zabójstwo mężczyzna, w którego wcielił się Leon Robinson, jest czarnoskóry. Sytuacja ukazana w teledysku pokazuje bowiem bigoterię i rasizm amerykańskiego społeczeństwa. Madonna wciela się w partnerkę aresztowanego chłopaka, stanowią więc parę mieszaną.

Robinson również gra drugą rolę - świętego, do którego modli się uciekająca przed złem świata świadkini. Jest to święty inspirowany Martinenm de Porreswm - patronem par mieszanych. Antyrasistowski wydźwięk prostej historii opowiedzianej w klipie, potęgują pojawiające się pod koniec płonące krzyże - rasistowski symbol haniebnej organizacji Ku Klux Klan. Ponownie pojawia się więc symbolika religijna, która została połączona ze zjawiskiem wyrwanym z nieco innej sfery życia człowieka.

Jak widać, za hitem wykorzystanym po latach w filmie "Deadpool & Wolverine", kryje się o wiele więcej, niż by się mogło na pierwszy rzut oka wydawać. Madonna nie kryła się z chęcią szokowania odbiorcy, ale nie robiła tego bez powodu. Za pomocą prowokacyjnych treści chciała zwrócić uwagę na ciekawe spostrzeżenie dotyczące ludzkiej seksualności i religii, a także palący problem społeczny.

Źródło: Radio ZET/Madonna/YouTube

Nie przegap