Obserwuj w Google News

Gwiazdor k-popu pobity na ulicy, trafił do szpitala. Napastnik nazwał go "obleśnym gejem"

2 min. czytania
06.05.2022 12:10

Holland, znany wokalistka k-popowy został zaatakowany na ulicy. Nieznajomy mężczyzna uderzył muzyka kilkakrotnie w twarz i nazwał "obleśnym gejem".

Holland
fot. HOLLAND/YouTube

Holland to tak naprawdę Go Tae-seob, południowokoreański piosenkarz. Artysta zadebiutował w styczniu 2018 roku, wydając singiel "Nevermind". Na rosnącej fali sukcesu wykonawców k-popowych, również wspomniany artysta zyskał na popularności.

Holland został pobity przez nieznanego sprawcę na ulicach Seulu

Pseudonim muzyka nie jest przypadkowy. Odnosi się do kraju, który jako pierwszy zalegalizował małżeństwa osób tej samej płci. Artysta po wywiadzie, w którym dokonał coming outu, został nazwany "pierwszym gejowskim idolem k-popowym".

Redakcja poleca

Holland w swojej twórczości porusza problem dyskryminacji mniejszości seksualnych. Tematyka piosenek nie do końca podobała się wytwórniom, z którymi negocjował kontrakt. Ostatecznie wydał swój pierwszy singiel za własne pieniądze.

Gwiazdor k-popu pobity w Seulu. Z obrażeniami twarzy trafił do szpitala

Muzykowi zależy na uświadamianiu społeczeństwa, z jaką agresją i niezrozumieniem przychodzi mu się mierzyć w codziennym życiu. Do jednego z ataków na Hollanda spowodowanego uprzedzeniami i homofobią doszło na ulicach Seulu.

Holland opowiedział swoją historię na Twitterze. Muzyk spacerował z przyjacielem i menadżerem po dzielnicy Itaewon w późnych godzinach wieczornych. Został wówczas zaatakowany przez nieznajomego sprawcę.

Jak opisuje sytuację piosenkarz:

Spacerowałem po Itaewon z moim menadżerem i przyjacielem. Nagle podszedł do mnie nieznajomy mężczyzna i dwukrotnie uderzył mnie w twarz.

Mężczyzna ewidentnie miał zastrzeżenia do orientacji seksualnej Hollanda, ponieważ podczas ataku nazwał go "obleśnym gejem".

Muzyk opublikował na Twitterze zdjęcia po zdarzeniu. Widzimy na nich siny nos artysty. Holland poinformował fanów, że ma bliznę na twarzy i za chwilę jedzie do szpitala.

Oglądaj

Twórca odniósł się do całej sytuacji słowami:

Fakt, że moja seksualność jest publicznie znana, nie powinien narażać mnie na tego rodzaju przemoc. Przemoc nie powinna spotykać żadnych mniejszości na tym świecie. Ani mnie, ani innych osób LGBTQ+, ani osób starszych, ani kobiet.

RadioZET.pl/NME