Obserwuj w Google News

Macklemore o walce z uzależnieniem. „Ten trudny czas uruchomił ponownie moją chorobę”

2 min. czytania
21.11.2023 13:53
Zareaguj Reakcja

Macklemore w zeszłym roku powrócił z zupełnie nową płytą „Ben”, którą promował również koncertem w Warszawie. Przy okazji zeszłorocznej wizyty w Polsce amerykański raper udzielił wywiadu Magdzie Barczyk. Opowiedział nie tylko o swojej najnowszej muzyce, ale także o rodzinie, marzeniach i ciężkiej walce z uzależnieniem.

Macklemore
fot. mat. prasowe

Macklemore to jeden z najpopularniejszych amerykańskich raperów XXI wieku. Miliony sprzedanych płyt, kultowe przeboje, wyprzedane na całym świecie koncerty i prestiżowe nagrody. Jeszcze przed wielkimi sukcesami w branży muzycznej artysta zmagał się z uzależnieniem od alkoholu i narkotyków. O ciężkiej walce z chorobą opowiedział w podcaście Radia ZET „To się nagrywa”.

Redakcja poleca

Macklemore o uzależnieniu od narkotyków i alkoholu

Macklemore w rozmowie z Magdą Barczyk wrócił myślami do początków pandemii koronawirusa. Okazuje się, że czas izolacji był dla rapera wyjątkowo ciężki. Brak możliwości udziału w spotkaniach dla uzależnionych spowodował, iż gwiazdor wrócił do używek.

– To był trudny czas. Po pierwsze dlatego, że nie można było występować. Dodatkowo mój rutynowy system powrotu do zdrowia nie działał. To wszystko pogłębiał brak koncertów. Straszna kombinacja tego wszystkiego. (…) Dużą częścią mojej podróży z wychodzeniem z uzależnień stanowiło 12 osobistych sesji. W czasie pandemii nie mogły się odbywać. Chodziłem na nie przez pięć albo sześć miesięcy aż do momentu nawrotu. To był czas pełen emocji. Zamknięcie i ten trudny czas uruchomił w głowie ponownie moją chorobę. To było coś na zasadzie: możesz się sprawdzić, nie musisz pracować, tak czy inaczej siedzisz w domu, nikogo nic nie obchodzi, każdy jest zamknięty. Choroba zaczęła na mnie bardzo wpływać. Na szczęście nawrót nie trwał zbyt długo. To tylko przypomniało mi, że wszystko, co byłem w stanie wypracować, było wszystkim, co mogę stracić jako pierwsze. Musiałem sobie o tym ponownie przypomnieć.

Oglądaj

Jak przyznał sam Macklemore, przetrwał ten trudny czas i dziś czuje się już dużo lepiej. W powrocie do zdrowia pomogła mu oczywiście muzyka, co słychać na najnowszym albumie „Ben”.

– Uważam, że zdecydowanie był to punkt dostępu do pewnego bólu, który doprowadził do cięższych momentów na tym albumie. Mam tu na myśli „Faithful”, „Tears”, może też piosenkę „Sorry”, ale tu nie jestem pewien. Ogólnie wydaje mi się, że ból był zawsze takim katalizatorem, przekładałem to wszystko na muzykę. Jeśli przechodziłem przez coś, to był zawsze dobry czas na pisanie. Oczywiście nie chodzi mi o sabotowanie własnego życia, żeby coś napisać. Mamy w życiu momenty triumfu, są chwile świętowania, wtedy też można coś stworzyć. Bywa nostalgicznie, bywa ciężko - to wszystko można zamknąć w muzyce. I ja tak robię.

Pełna rozmowa z Macklemore dostępna jest poniżej:

Nie przegap