Obserwuj w Google News

Konflikt na festiwalu w Sopocie. To dlatego Grażyna Łobaszewska odwołała występ

2 min. czytania
23.08.2024 18:51

Grażyna Łobaszewska miała być jedną z gwiazd koncertu legend polskiej muzyki na Top of the Top Sopot Festival 2024, lecz w czasie prób zrezygnowała z występu. Piosenkarka wyjaśniła powody swojej decyzji we wpisie na Facebooku. Wiadomo, co zaszło. 

Grażyna Łobaszewska
fot. Piotr Kamionka/REPORTER/EAST NEWS

Problemy podczas  Top of The Top Sopot Festival 2024 w TVN

Zakończony w czwartek Top of The Top Sopot Festival 2024 od początku wywoływał mnóstwo emocji. Widzowie krytykowali widowisko za problemy techniczne i kiepskie nagłośnienie. Z powodu kłopotów z odsłuchem Edyta Bartosiewicz przerwała swój recital z okazji 30-letnia płyty "Sen". Z niezadowoleniem przyjęto także połączenie festiwalu muzycznego z prezentacją jesiennej ramówki TVN. "To jeszcze festiwal w Sopocie czy impreza integracyjna TVN-u?" - pytali internauci, widząc jak muzyczna impreza nagle zmieniła się w fetę z udziałem gwiazd stacji.

Grażyna Łobaszewska w ostatniej chwili odwołała występ w Sopocie 

W czwartek sopocki festiwal zwieńczył koncert legend polskiej sceny muzycznej. Wystąpili m.in. Ewa Bem, Krystyna Prońko, Halina Frąckowiak, Alicja Majewska, Wojciech Gąssowski i Andrzej Rybiński. W Operze Leśnej miała pojawić się także Grażyna Łobaszewska, ale w ostatniej chwili zrezygnowała z udziału. Artystka wyjaśniła powody swojej decyzji w obszernym wpisie na Facebooku. Miała poróżnić się z aranżerem w sprawie swojej piosenki

"Ostatnio żyję z planem dnia. Może dlatego, że mojej chorej kotce podaję lekarstwa co dwie godziny. A w międzyczasie jeżdżę z nią do lecznicy na wlewki. 22 sierpnia, dzień wyjątkowy: w rozpisce 12:43 - próba w Operze Leśnej na Top of the Top Sopot Festival. 12:04 odbieram menadżera z pociągu i jesteśmy - jak zwykle - punktualnie. Czekam w napięciu, bo nie wiem, jak zabrzmi aranż mojej piosenki – był już poprawiany. Były moje sugestie, naprowadzania i... nic. Zabrakło czasu na trzecie podejście. Pan aranżer w e-mailu napisał, żebym rozwinęła swoją wyobraźnię, bo przesłany podkład jest «wgrany w klawisz, a jak wejdą prawdziwe instrumenty, to dopiero odpali». No i odpaliło. Aż mnie zatkało. Tylu dźwięków na raz w jednej piosence chyba nigdy nie słyszałam. I ta harmonia... Wszystkie instrumenty brzmiały jednocześnie, przez co musiałam zmieniać linię melodyczną - bo przecież mam «wyobraźnię» - napisała.

Piosenkarka nie była zadowolona za zaproponowanej aranżacji. Jak podkreśliła, nie lubi być do niczego zmuszana, dlatego postanowiła odwołać występ. "Jest 14:10 i już wiem, że tej żaby nie przełknę. Rozmawiamy z reżyserem koncertu: «Proszę pana, rezygnuję z występu i jest mi bardzo przykro». 14:30 ruszam po kota i na wlewkę. Jeśli ktoś z państwa zauważył, albo się zasmucił moją nieobecnością, to przepraszam. To usprawiedliwienie jak ze szkoły, ale przecież cały czas się uczę" - zakończyła swoje wyjaśnienia. 

Redakcja poleca