Obserwuj w Google News

Tadeusz Woźniak upamiętniony na festiwalu w Sopocie dzięki AI. „Przerażające”

2 min. czytania
23.08.2024 09:17

Za nami czwarty dzień Top of the Top Sopot Festival 2024. Gwiazdy polskiej muzyki zaśpiewały swoje ponadczasowe utwory. Dzięki najnowszym technologiom na scenie można było zobaczyć również zmarłego Tadeusza Woźniaka.

Tadeusz Woźniak upamiętniony na festiwalu w Sopocie dzięki AI. „Przerażające”
fot. screen/X + Piotr Matusewicz/East News

Festiwal w Sopocie mocno krytykowany przez internautów

Festiwal w Sopocie dostarcza wielu emocji – jak się okazuje, także tych negatywnych. Niedawno Andrzej Kosmala skrytykował wydarzenie organizowane przez TVN. Menadżer zmarłego Krzysztofa Krawczyka wytykał, że Top of the Top prowadzą „głupawi konferansjerzy”. „Kółko wzajemnej adoracji” – komentował Kosmala na swoim Facebooku. Teraz internauci przyczepili się do tego, jak próbowano uczcić pamięć po Tadeuszu Woźniaku.

Redakcja poleca

Na scenie w Operze Leśnej w Sopocie wystąpili m.in. Alicja Majewska, Ewa Bem, Halina Frąckowiak i Andrzej Rybiński. Niektórzy wykonawcy wystąpili w duetach z artystami młodego pokolenia – przykładowo Alicja Majewska zaśpiewała z Igorem Herbutem. Organizatorzy sopockiego festiwalu postanowili upamiętnić zmarłego Tadeusza Woźniaka. Artyści zaśpiewali jego najbardziej znany utwór „Zegarmistrz światła”. Widzowie mogli także zobaczyć słynnego piosenkarza na ekranie dzięki sztucznej inteligencji. Niestety według internautów wykonanie pozostawiało wiele do życzenia.

Jeden z użytkowników portalu X umieścił film, na którym widać śpiewającego Tadeusza Woźniaka. „Dobra, k****, włączyłem telewizję po raz pierwszy od kilku miesięcy; dlaczego pokazują AI Tadeusza Woźniaka? Ja pier****” – napisał internauta, nie kryjąc przy tym emocji. Inni także pisali: „Masakra te AI, przerażające”, „To AI to sobie mogli darować naprawdę, jakie to jest dziwne i to nie ma nic wspólnego z hołdem”, „Ten, kto wpadł na pomysł sztucznej inteligencji, powinien wylecieć z roboty”.

Top of the Top Sopot Festival 2024. Artyści narzekali na zbyt głośny odsłuch

Nie tylko wizerunek zmarłego Tadeusza Woźniaka był przedmiotem dyskusji w Internecie. Widzowie krytykowali także nagłośnienie na festiwalu w Sopocie. Kiedy Halina Frąckowiak śpiewała piosenkę „Papierowy księżyc”, nagle zaczęła się rozmijać z melodią. Internauci nie przeszli obok tego obojętnie i umieszczali nieprzychylne komentarze na Facebooku TVN.

„Dzisiejszy koncert bardzo mocno kulał technicznie. Odsłuchy wszystkie były do tyłka. Nagłośnienie słabe i źle wyregulowane. Pierwszą osobą, która zaśpiewała dobrze była p. Krystyna Prońko. Cała reszta… poprawnie i tyle. Najgorzej poszło p. Frąckowiak” – napisała użytkowniczka portalu. Na scenie pojawiła się także długo niewidziana Edyta Bartosiewicz. Co jakiś czas artystka musiała przerywać śpiewanie, bo przeszkadzał jej zbyt głośny odsłuch i pytała, czy nie można go ściszyć. Najwyraźniej to było również zmorą Haliny Frąckowiak.

Nie przegap