The Killers przerwali koncert, wokalista pobiegł w kierunku publiki. 67-latek uległ wypadkowi
The Killers zagrali koncert w Manchesterze. Wokalista zespołu przerwał występ i podbiegł do publiczności. Zauważył niepokojący wypadek 67-latka.
The Killers to amerykański zespół rockowy z Las Vegas. Muzycy aktualnie koncertują w ramach trasy Imploding The Mirage Tour. 11 czerwca zagrali w Manchesterze na stadionie Old Trafford.
The Killers przerwali koncert. Wokalista zespołu pobiegł w stronę tłumu
W trakcie występu wokalista zespołu Brandon Flowers zeskoczył ze sceny i podbiegł w kierunku publiczności. Okazało się, że zauważył z góry niebezpieczną sytuację i pospieszył jednemu z fanów z pomocą.
Doug James mimo zaawansowanego wieku, chciał bawić się jak młodsi uczestnicy wydarzenia. Mężczyzna pojawił się na tzw. fali. Oznacza to przenoszenie osoby na rękach tłumu w stronę sceny. Niestety 67-latek spadł z góry i zranił się w głowę.
67-latek spadł z "fali" podczas koncertu The Killers
Jak donosi BBC, James czuje się dobrze. Nie ominął go lekki ból, jednak nic poważnego mu się nie stało. Mężczyzna jest wdzięczny wokaliście The Killers za troskę. Nazwał muzyka "cudownym dżentelmenem".
Zespół opublikował na Twitterze wspomnienie z tego wyjątkowego wydarzenia, pisząc:
Rock'n'roll nie zna limitów wiekowych.
James to emerytowany inżynier pochodzący z Wallsend w North Tyneside. Mężczyzna wyznał, że był zszokowany reakcją na jego upadek. Był zaskoczony, że Flowers zeskoczył ze sceny, podbiegł do niego sprawdzić, jak się czuje i uściskać.
Wokalista The Killers po powrocie na scenę wyjaśnił, że spytał Jamesa, co wyprawia, a ten miał odpowiedzieć artyście, że "dobrze się bawi".
W rozmowie z BBC James przyznał, że koncert przywrócił mu wspomnienia z młodości i że dawno nie czuł się tak szczęśliwy.
Chcę robić rzeczy, których wcześniej nie robiłem. Cieszyłem się chwilą.
RadioZET.pl/BBC
Tu się dzieje
