Obserwuj w Google News

Sylwia Grzeszczak z singlem "BANG BANG” w Radiu ZET. "To utwór przepełniony przygodą"

2 min. czytania
11.07.2023 19:00
Zareaguj Reakcja

Sylwia Grzeszczak powróciła z zupełnie nowym singlem „BANG BANG”, w którym przenosi nas do świata westernu. O swojej najnowszej piosence artystka opowiedziała naszym słuchaczom we wtorkowej audycji „To jest lato w Radiu ZET”. „Lubię, że piosenka jest dynamiczna i rozrywkowa” - wyznaje Sylwia.

Sylwia Grzeszczak Radio ZET
fot. Radio ZET

Nowy singiel „BANG BANG” Sylwii Grzeszczak z premierą w Radiu ZET. Utwór utrzymany jest zarówno tekstowo jak i muzycznie w stylistyce westernu. Jak czytamy w zapowiedzi, piosenka przepełniona jest przygodą, poczuciem wolności i wielką podróżą w nieznane.

Redakcja poleca

Sylwia Grzeszczak i nowy singiel „BANG BANG”. Premiera w Radiu ZET

Sylwia Grzeszczak stworzyła utwór we współpracy z producentami Arkiem Koperą i Tabb’em. Tekst „BANG BANG” artystka napisała wspólnie z Liberem. Na nowy singiel fani musieli poczekać wiele miesięcy. W tym czasie piosenkarka nie zrobiła sobie jednak przerwy. Ciężko pracowała nad nową muzyką, o czym opowiedziała w Radiu ZET.

Uwielbiam tworzyć. Zaszywam się zazwyczaj w moim studiu. Wychodzi ze mnie mnóstwo melodii i stąd te cisze. Po prostu chomikuję sobie wszystko, a potem uderzam ze swoim „Bang Bang” (śmiech). Niespodziewanie. Faktycznie po premierze „O nich, o Tobie” skupiłam się na muzyce i wszystkich projektach wokół. Kombinowałam, myślałam, skupiałam się na tym, żeby mój kolejny singiel był dobry. Nie chciałam wypuszczać czegoś, co jest takie sobie.

Wokalistka opowiedziała też naszym słuchaczom o znaczeniu piosenki: "Tak jak historie o Dzikim Zachodzie, utwór jest przepełniony przygodą, podróżą w nieznane, wolnością. Słowa „Celujemy w dni, celujemy w dni. Bang! Bang! Trafione” oznaczają po prostu bycie tu i teraz, czerpanie z tej chwili, a co się dzieje z jutrem, to wio, bierzemy te konie, o których mowa i lecimy dalej. Nie przejmujemy się tym, nie zwracamy uwagi na nic, tylko łapiemy chwilę. Na to teraz stawiam. Na takie szaleństwo, dynamikę".

Sylwia Grzeszczak nie ukrywa, że jest dumna z najnowszego singla: "Lubię to, że ma w sobie siłę. Być tu i tam, czerpać ze wszystkiego po trochu. To mnie jakoś napędza, żeby nie wdzierała się taka stałość. Podoba mi się, że piosenka jest dynamiczna i rozrywkowa. Oprócz tego, że tworzę masę balladowych melodii, mam też stronę dziką i rozrywkową. Uwielbiam się drzeć na kilometr, żeby mnie wszyscy słyszeli. Mimo tego, że mam stronę sentymentalną, mam też stronę takiej chłopczycy. Widać to na pewno w teledysku, gdzie jest bitwa z samym sobą. Zachęcam do obejrzenia".

Oficjalny teledysk nakręcił Krzysztof Szajda (Art Paradox) z pomocą Macieja Olejniczka, który wykonał ujęcia z drona. W klipie możemy oglądać m.in. popularną polską modelkę, Kamilę Szczawińską.