Obserwuj w Google News

Meghan i Harry rozstają się ze współpracownikami. Ludzie nie chcą z nimi pracować?

2 min. czytania
01.02.2023 13:30

Ciąg dalszy problemów Meghan i Harry'ego. Główni pracownicy książęcej pary zrezygnowali z dalszego pełnienia obowiązków. Ben Browning i Fara Taylor zakończą współpracę z księciem i jego żoną jeszcze w tym roku.

Meghan i Harry rozstają się ze współpracownikami. Ludzie nie chcą z nimi pracować?
fot. Shutterstock/lev radin

Książę Harry i Meghan Markle prowadzą fundację Archwell, której celem jest wspieranie potrzebnych zmian kulturowych — lokalnych, globalnych, w sieci i poza nią. Brzmi ambitnie. Niestety struktura organizacji powoli zaczyna się rozpadać. W zeszłym miesiącu zrezygnowała ze swojego Mandana Dayani, która prowadziła fundację przez rok. Teraz na podobny ruch zdecydowali się szef do spraw kontentu wewnętrznego Ben Brown oraz Fara Taylor — szefowa działu marketingu. Meghan i Harry nie planują szukać pracowników na ich miejsce.

Szefowa działu komunikacji Ashley Hansen stwierdziła, że zarówno Brown, jak i Taylor przekroczyli oczekiwania pracodawców.

Odegrali kluczową rolę w opowiadaniu historii księcia i księżnej do tej pory - powiedziała.

Nie podano oficjalnego powodu zwolnienia wspomnianych pracowników. Czyżby pracownicy przestraszyli się, że współpraca z Harrym i Meghan postawi ich w złym świetle?

Zobacz także: Meghan i Harry mają "wracać do domu". Amerykanie są rozczarowani książęcą parą

Autobiografia księcia Harry'ego wywołała kontrowersje

Książę Harry zdobywa międzynarodowy rozgłos dzięki biograficznej książce "Spare". Zamieszczone na jej stronach wyznania odbiły się głośnym echem w świecie polityki i rozrywki. W jednym z rozdziałów książę zdecydował się opowiedzieć o swoim udziale w misji w Afganistanie, podczas której miał zastrzelić 25 talibów. Podczas walk — jak sam stwierdził — traktował wrogów jak pionki, które zrzucał z szachownicy. Pokłosiem tego było ogólne oburzenie dwóch stron konfliktu. Talibowie oskarżyli go o "zbrodnie wojenne", a przedstawiciel brytyjskich sił wojskowych stanowczo stwierdził, że inni żołnierze nie podzielają podejścia Harry'ego do bitwy.

Jakby tego było mało, Harry zaszedł za skórę także royalsom i niektórym przedstawicielom śmietanki towarzyskiej Hollywood. Ostatnio nie zaproszono książęcej pary na BAFTA Tea Party, tłumacząc to obawą przed wywołaniem "tragedii PR-owej".

Nic nie wskazuje na to, by kłopoty księcia i jego zony miały wkrótce się skończyć.

Zobacz także:  Meghan i Harry mają "wracać do domu". Amerykanie są rozczarowani książęcą parą

Źródła: RadioZET.pl/TheSun.co.uk