Obserwuj w Google News

Doda ścigana podczas zakupów w Złotych Tarasach. „Biegli za mną przez wieszaki”

2 min. czytania
20.03.2023 22:27

Doda udzieliła wywiadu, w którym opowiedziała o blaskach i cieniach sławy. Piosenkarka zdradziła, że jej fani bywają nieco ekscentryczni i potrafią zrobić wiele, by spotkać się z ich idolką. Gwiazda zdradziła, że pewnego razu była przez nich ścigana w warszawskiej galerii handlowej.

doda-ścigana-podczas-zakupów-w-złotych-tarasach-biegli-za-mną-przez-wieszaki
fot. Artur Zawadzki/East News, Pawel Wodzynski/East News

Doda jest jedną z najpopularniejszych gwiazd polskiego show-biznesu. Artystka odnosi nie tylko muzyczne sukcesy. Choć niedawno wydała dobrze przyjętą przez fanów płytę, ma za sobą też udział w reality-show „12 kroków do miłości”. Wkrótce na Polsacie ma pojawić się także kolejny program z jej udziałem. Nie będzie to jednak „ Love Island”, który wedle medialnych doniesień miała zacząć prowadzić Rabczewska - wokalistka zdementowała te plotki.

Piosenkarka udzieliła natomiast wywiadu, w którym opowiedziała o niecodziennej sytuacji, która miała miejsce w jednej z galerii handlowych. Okazuje się, że fani Dody są w stanie zrobić naprawdę wiele, by choć na chwilę porozmawiać z ukochaną gwiazdą. Rabczewska wyznała, że wcale nie cieszy się z ogromnej popularności.

Redakcja poleca

Doda narzeka na sławę. „Nie znoszę tego! Bardzo mnie to denerwuje”

W rozmowie z dziennikarzami Faktu wokalistka została zapytana, czy przeszkadza jej, że jest rozpoznawalna na ulicy. „Bardzo, cały czas. Nie znoszę tego!” - wypaliła Doda bez chwili zastanowienia. Bycie na świeczniku najwyraźniej bardzo męczy piosenkarkę i przeszkadza jej w zwyczajnym funkcjonowaniu. Rabczewska przyznała jednak, że złe strony sławy bardziej odczuwają jej znajomi.

- Bardziej przeżywają, bo oni cały czas czują się inwigilowani i cały czas widzą, że ktoś się na nich patrzy, oni są strasznie speszeni. Ja nie zwracam uwagi na nic. Ja po prostu żyję w swoim świecie i mam to gdzieś. Nie widzę, że ktoś się na mnie patrzy - tłumaczyła artystka.

Doda, choć ma świetny kontakt z fanami i zawsze wychodzi do nich po koncertach, by chwilę porozmawiać i rozdać autografy, nie ukrywa, że czasami zdarzają jej się nieprzyjemne sytuacje. „Wielbiciele” gwiazdy potrafią być naprawdę natarczywi.

- Jeżeli ktoś notorycznie przeszkadza mi w życiu prywatnym, podchodzi do mnie w aptece, u lekarza, w kolejkach i zatruwa mi czas, kiedy mam moment, żeby odzyskać swoją równowagę (...) wtedy bardzo mnie to denerwuje - powiedziała wokalistka, po czym opowiedziała o niecodziennym zdarzeniu, które miało miejsce w jednej z galerii handlowych w Warszawie. - Pamiętam, że kiedyś w Złotych Tarasach biegła za mną cała wycieczka przez wieszaki, łącznie z wychowawczynią - wspomniała Doda z poważną miną, choć nie da się ukryć, że zabrzmiało to dość zabawnie.

Oglądaj