Obserwuj w Google News

Wojciech Mann nie jest autorytetem dla swojego syna? „Bywam tym załamany”

2 min. czytania
22.07.2024 12:35

Wojciech Mann rzadko kiedy wypowiada się na temat rodziny. Mimo to znany prezenter uchylił rąbka tajemnicy o relacji z jedynym synem Marcinem.

Wojciech Mann nie jest autorytetem dla swojego syna? „Bywam tym załamany”
fot. PIOTR KAMIONKA/REPORTER

Wojciech Mann w ciepłych słowach o swoim synu

Przez prawie 50 lat występował na antenie radiowej Trójki, a obecnie jest prezenterem w Radiu Nowy Świat. Wiele osób również pamięta Wojciecha Manna z programu „Szansa na sukces”. Mało kto jednak wie, że syn słynnego dziennikarza poszedł w ślady ojca. Marcin Mann także jest radiowcem. Jak układają się jego relacje z Wojciechem Mannem? 75-letni dziennikarz opowiedział o tym pokrótce w wywiadzie z Wirtualną Polską.

Redakcja poleca

– Kiedy Marcin dorastał i robił się coraz bardziej samodzielny, uważałem, że jest moim najlepszym asystentem i dopełnieniem. I być może popełniam ten błąd, że bardziej lubię z nim pracować niż z innymi. A to może spętać w poczuciu, że jest przywiązany do mnie szeregiem sznurków. Potrafię być samodzielny, ale akurat mam dobrą komunikację z synem, nawet gdy się spieramy – przyznał Wojciech Mann.

Wojciech Mann jest dla syna autorytetem?

Słynny prezenter ujawnił nieco więcej szczegółów dotyczących relacji z synem w rozmowie z „Tygodnikiem Powszechnym”. Marcin Mann miał rzekomo ukrywać to, że ojciec jest dla niego autorytetem. – Marcin nie jest przykładnym synkiem z czytanek. Ci byli grzeczni, posłuszni i ojców podziwiali. A Marcin skrzętnie ukrywa to, że jestem dla niego autorytetem. Bywam tym załamany – wyjawił Wojciech Mann.

Radiowiec powiedział, że syn nie zawsze słucha jego rad. – Przecież są dziedziny, gdzie ja się ewidentnie do czegoś przydaję z moim doświadczeniem i wiedzą, ale to nie ma znaczenia dla mojego syna i w ogóle ludzi z jego pokolenia – pewnych siebie, mądrzejszych, wiedzących lepiej – opowiadał Mann.

Z biegiem lat to syn musiał zacząć uczyć ojca nowych rzeczy. Wojciech Mann nie ukrywał, że miewa problemy z nową technologią, dlatego z pomocą musi wtedy wkroczyć jego pierworodny. – Poniekąd role się odwróciły: to Marcin mnie wychowuje, nie ja jego. Jak mam kłopot z komputerem, to on wkurza się: „Weź się przyjrzyj, bo tam jest ten krzyżyk”. A ja wolę, by on mi sam znalazł ten krzyżyk. Bo lubię, jak ktoś się mną opiekuje i jest dla mnie cieplutki – przyznał znany radiowiec.

Nie przegap