Richardson wstawiła zdjęcie z partnerem i drwi z plotek o rozstaniu. Zjedli razem obiad
Monika Richardson opublikowała zdjęcie partnera, z którym miała się rozstać ze względu na odsiadkę mężczyzny w więzieniu. W środę razem wybrali się na obiad do jednego z warszawskich lokali. Przy okazji była prezenterka TVP odniosła się do plotek o rzekomym zakończeniu związku z Arturem G.
Partner Moniki Richardson ma problemy z prawem
Przed paroma dniami Monika Richardson pochowała mamę, Barbarę Trzeciak-Pietkiewicz. W trudnych chwilach byłą prezenterkę TVP wspierali bliscy oraz nowy partner. Para od kilku miesięcy pokazuje się razem publicznie, choć media donoszą o kryminalnej przeszłości Artura G. i poważnych zarzutach ciążących na przyjacielu 52-latki.
Portal Shownews.pl informował, że po Wielkanocy mężczyzna musiał stawić się do zakładu karnego na odbycie kary. Jednocześnie plotkowano o rozpadzie związku Richardson, która miała zdać sobie sprawę, że u boku człowieka z wyrokiem nie czeka jej szczęśliwa przyszłość i zakończyć relację. "Monika i Artur pokłócili się miesiąc temu. Wyrzuciła jego szczoteczkę do zębów i torbę z rzeczami do treningów na klatkę schodową. Monika wróciła do swojego byłego partnera, Konrada Wojterkowskiego" - twierdził portal.
Monika Richardson dementuje plotki o rozstaniu z Arturem
Tymczasem na Instastory byłej gwiazdy "Pytania na śniadanie" pojawiło się zdjęcie nie kogo innego tylko jej przyjaciela Artura. Okazuje się, że mimo ponurych doniesień o wyroku mężczyzna nadal istnieje w życiu Moniki Richardson, a doniesienia o ich rozstaniu były przedwczesne.
W środę Monika Richardson zjadła z partnerem obiad w jednym z warszawskich barów tapas i pochwaliła się fotką Artura siedzącego przy stole zastawionym hiszpańskimi przysmakami. "Jak już się rozstaliśmy, to może chociaż obiad zjemy" - żartobliwie odniosła się do medialnych rewelacji o końcu ich związku.