Zrobili wielki hit do „Zmierzchu", dziś supportują Taylor Swift. Co wiemy o Paramore?
Podczas trzech koncertów Taylor Swift w Polsce, artystkę supportować będzie zespół Paramore. Ci, którzy oglądali „Zmierzch” i czytali „Bravo” doskonale wiedzą, co to za grupa. Fani zespołu są mocno podekscytowani, bo Hayley i jej ekipa wrócili na scenę po kilkuletniej przerwie.
Paramore - co to za zespół?
Ekipa Paramore swój debiutancki album wydała w 2005, czyli rok przed debiutem Taylor Swift. Trudno jest jednak porównywać twórczość wokalistki i zespołu, bo każde z nich zajęło zupełnie inną gałąź muzyki. Podczas gdy Taylor wybrała melodyjne brzdąkanie gitary i romantyczne teksty, Paramore zdecydowanie celowało w mocniejsze brzmienia. Szczególnie ich drugi studyjny album narobił zamieszania w branży muzyki rockowej. Płyta zatytułowana „Riot!” uzyskał status platynowej w USA i Irlandii oraz status złotej płyty w Australii, Kanadzie, Nowej Zelandii i Wielkiej Brytanii.
Wchodząc w lata 2010 Paramore było już znane na całym świecie. Charakterystyczna Hayley Williams w rudych włosach z krótką grzywką zmotywowała masę fanek sagi „Zmierzch” do eksperymentów z fryzurą. No właśnie, bo dwa hity zespołu pojawiły się w soundtracku do ekranizacji trylogii - „Decode” oraz I „Caught Myself”. To tylko podniosło popularność i tak świętującego tryumfy zespołu.
Paramore wróciło na scenę po latach
W 2013 roku Paramore wydało czwartą płytę studyjną, zatytułowaną po prostu „Paramore”. Płyta była hitem w USA i Wielkiej Brytanii oraz w kilku innych krajach, a utwór „Still into you” przez ponad pół roku utrzymywał się w czołówce listy Billboardu. Jednak w tym czasie w zespole nie działo się najlepiej. W 2010 roku z zespołu odeszli bracia Ferrero (gitara i perkusja). Z kolei w 2015 roku grupę opuścił już drugi basista. To okazało się początkiem kryzysu w Paramore.
W 2017 roku grupa wydała album „After Laughter”. Choć hit „Hard Times” odniósł niemały sukces, to całe wydanie nie zrobiło takiej furory, jak poprzednie. Paramore zamilkło na kolejne 6 lat. W 2023 roku zniknęły Instagram i oficjalna strona zespołu. Fani byli pewni, że to już koniec. Szybko jednak okazało się, że Paramore zakończyło współpracę z wytwórnią Atlantic Records i zaczęło działać już niezależnie. Dowodem na to było albumu „This Is Why” w lutym 2023.
„(Jeśli chodzi o Paramore, to zespół, a nie metafora: rozbiliśmy furgonetkę. Znajdujemy nowe sposoby. Mamy nowe mapy. Zaczynamy od punktu zerowego. I tym razem czytamy wszystko, co jest zapisane drobnym drukiem.). Miłość dla wszystkich tych, którzy potrzebowali naszego zespołu tak, jak my go potrzebowaliśmy. Wiedz tylko, że jesteśmy wdzięczn” - napisała na swoich profilach społecznościowych Hayley Williams po wybuchu „kontrowersji”.
Paramore i Taylor Swift
Znaczącym elementem „nowego życia” Paramore jest współpraca z Taylor Swift. Grupa przez trzy dni będzie supportować koncert wokalistki w Warszawie, co przez jakiś czas było owiane tajemnicą. Fani zespołu mają nadzieję, że grupa z Hyley na czele wróci jeszcze do kraju nad Wisłą, by dać samodzielne show. W sieci można znaleźć głosy, że wielu byłoby chętnych, by wybrać się na show Taylor tylko po to, by zobaczyć jego support.
Niewiele osób wie, że Hyley i Taylor całkiem nieźle się znają. Panie mają na koncie wspólny wykon piosenki „That's What You Get" z płyty „Riot!” (2011 rok). Swift zaprosiła na scenę Paramore podczas trasy koncertowej zatytułowanej „Speak Now”. Wokalistki spotkały się na scenie podczas show w Nashville. Nagranie z koncertu ma na YouTube już prawie 10 milionów wyświetleń. W programie Jimmiego Fallona sprzed kilku miesięcy Hyley wyznała, że od lat przyjaźni się z Taylor.
Źródło: Radio ZET/Wikipedia/YouTube