Obserwuj w Google News

Protest branży muzycznej "Otwórzcie koncerty" trwa. Zalewski: "Żyjemy w kraju absurdu"

3 min. czytania
24.05.2021 09:59

"Otwórzcie koncerty" - to hasło przyświeca trwającemu protestowi branży muzycznej. Artyści żądają sprawiedliwego traktowania, chcą przywrócenia im możliwości koncertowania.

Krzysztof Zalewski
fot. ANNA KACZMARZ / DZIENNIK POLSKI / POLSKA PRESS/Polska Press/East News

"Otwórzcie koncerty" - branża muzyczna rozpoczęła protest. Artyści żądają od władz równego traktowania koncertów z innymi zgromadzeniami publicznymi. Twierdzą, że sytuacja przekroczyła już dawno granice absurdu.

"Otwórzcie koncerty" - trwa protest branży muzycznej

W Polsce rośnie liczba osób zaszczepionych przeciwko COVD-19. Statystyki zachorowań i śmierci z powodu koronawirusa maleją, a rząd wprowadza plan odmrażania gospodarki. Od niedawna możemy poruszać się po świeżym powietrzu bez masek, odwiedzić galerię sztuki czy zjeść obiad w ogródku ulubionej knajpy.

Rozporządzenie na temat organizacji wydarzeń kulturalnych zawiera informacje dotyczące działania kin, teatrów, oper, filharmonii oraz domów i ośrodków kultury. Od 21 maja wszystkie placówki mają możliwość funkcjonowania w pomieszczeniach przy zachowaniu reżimu sanitarnego. Zasady luzują się także w kwestii wesel, komunii oraz konsolacji. Od 28 maja świętować będzie można wewnątrz np. restauracji.

Co ciekawe na stronie gov.pl czytamy o całkowitym zakazie działalności klubów muzycznych. Wyjątkiem mają być kluby sportowe i taneczne. Rozporządzenie nie odnosi się do organizacji wydarzeń muzycznych na powietrzu. Branża ogłosiła protest, w którym artyści żądają sprawiedliwości.

Muzycy protestują. Chcą powrotu koncertów

Oficjalną treść listu do władz przygotowało Stowarzyszenie Organizatorów Imprez Artystycznych i Rozrywkowych oraz Izba Gospodarcza Menedżerów Artystów Polskich. Jak czytamy na rp.pl, organizacje otrzymywały zapewnienia, że zgoda na koncerty powróci, a ich sytuacja będzie wkrótce uregulowana prawnie. Tak się jednak nie stało, a artyści czują się oszukani.

"Wspólnie z IGMAP, SOIAR i PITE przez ostatnie tygodnie otrzymywaliśmy zapewnienia, że te niedorzeczne i kompletnie niezrozumiałe zapisy rozporządzenia zostaną zmienione z końcem maja. Niestety tak się nie stało. Do protestu przyłącza się także ZZMRP" - głosi oświadczenie SOIAR.

W proteście bierze udział cała branża związana z organizacją koncertów, a także fani i uczestnicy wydarzeń.

"Protestujemy w imieniu organizatorów, menedżerów, techników, firm scenotechnicznych, promotorów, pracowników obsługi wydarzeń, artystów, muzyków i dziesiątek tysięcy ludzi związanych z kulturą i rozrywką w Polsce, ale także w imieniu milionów fanów, uczestników wydarzeń koncertowych różnego typu" - czytamy w treści protestu.

Artyści porównują swoją działalność do innych branż, którym umożliwiono powrót do pracy.

"Nie istnieją przesłanki, które przy dopuszczeniu do organizacji meczów piłkarskich z udziałem dziesięciotysięcznej publiczności, organizacji wesel, imprez domowych, komunii, spektakli, kabaretów, seansów filmowych w salach kinowych z udziałem 50% publiczności; funkcjonowania kościołów, centrów handlowych, czy gastronomii na świeżym powietrzu (a już za kilka dni również w przestrzeniach zamkniętych), uniemożliwiają organizację wydarzeń kulturalnych w postaci koncertów, zarówno w warunkach plenerowych, jak i w jakichkolwiek salach do tego przeznaczonych" - czytamy.

Branża muzyczna powołuje się również na decyzje innych krajów Unii Europejskiej.

"Działanie takie jest nie tylko kompletnie niezrozumiałe, ale również jest całkowicie przeciwstawne do działań podejmowanych w krajach Unii Europejskiej. Nie ma ani jednego przypadku w Europie, aby ograniczenia kulturalnych wydarzeń muzycznych stały w tak silnej sprzeczności nie tylko z innymi wydarzeniami kulturalnymi, ale ze wszelkimi innymi dziedzinami życia. W cywilizowanym świecie, w krajach takich, jak Austria, Włochy, Wielka Brytania, Francja, Dania, Holandia czy Belgia, odbywają się imprezy artystyczne! Czy mamy znowu być na szarym końcu cywilizacji?"

Na końcu oświadczenia czytamy, czego dokładnie oczekują twórcy postulatów od władz.

"Domagamy się przejrzystych zasad i równych szans dla branży, która jako pierwsza została całkowicie sparaliżowana i nadal tkwi w zamknięciu, jako ostatnia.
Żądamy elementarnej sprawiedliwości – uwolnienia koncertów i możliwości ich realizacji od 29 maja. Dziesiątki innych branż i obszarów życia społecznego, w ostatnim czasie powróciły już do funkcjonowania – branża muzyczna oczekuje równości wobec prawa" - tymi słowami kończy się list.

Przykład dyskryminacji opublikował Sławek Uniatowski za pośrednictwem Facebooka. Zaprezentował zdjęcia ze stadionu Odry, gdzie odbył się mecz z udziałem kibiców oraz z koncertu Organka, w którym zabroniono uczestniczyć publiczności.

Protest poparł również Krzysztof Zalewski, który w mocnych słowach podkreśla, że przyszło nam dziś żyć w kraju absurdów.

O akcji w swoich mediach społecznościowych wspomina także Dawid Podsiadło.

Treść listu poparła także Katarzyna Nosowska, Daria Zawiałow, Patrycja Markowska, Wilki, Big Cyc, Smolik, Klub Progresja czy też agencja koncertowa Knock Out Production, Łąki Łan, Artur Rojek, Grubson, Natalia Przybysz, Klub B90, Mela Koteluk, MROZU, Organek, Klub Stodoła, Fisz Emade, Kombii czy Małgorzata Ostrowska.