50 tysięcy ludzi bawiło się pod sceną. To największy koncert, jaki odbył się od początku pandemii

Ponad 50 tysięcy osób zebrało się na stadionie Eden Park w Auckland w Nowej Zelandii, żeby wziąć udział w największym koncercie na żywo od początku pandemii. Jak podaje New York Times, dzięki sprawnym działaniom antycovidowym, Nowej Zelandii udało się niemal całkowicie pozbyć z kraju koronawirusa.

Grupa Six60 zagrała koncert dla 50 tysięcy osób

Maseczki przestały być obowiązkowe na terenie kraju, nie ma już także obostrzeń dotyczących dystansu społecznego. Nadal jednak wymaga się ogólnej dostępności środków do dezynfekcji. W takich warunkach znacznie łatwiej zorganizować wydarzenia, za którymi tak bardzo tęsknimy równiez w Polsce.

Gwiazdą koncertu była miejscowa grupa Six60, a wejściówki na wydarzenie wyprzedały się w ciągu kilku tygodni. Zdjęcie koncertu zrobione z lotu ptaka, które pojawiło się na Instagramie zespołu, robi wielkie wrażenie i napawa nadzieją, że już wkrótce także w innych krajach zaczniemy wracać do normalności.

"Następnym razem, kiedy powiedzą wam, że to niemożliwe. Pokażcie im to" - napisał zespół pod zdjęciami.

50 tysięcy ludzi na koncercie w Nowej Zelandii podczas pandemii

W Nowej Zelandii można również bez problemu zorganizować mniejszy koncert. Miejscowe obiekty działają już podobnie, jak przed wybuchem pandemii. Osoby, które chcą uczestniczyć w takim wydarzeniu, nie muszą się legitymować, ani przedstawiać żadnych zaświadczeń na temat szczepień. Jedyną zmianą w kraju jest brak zagranicznych wykonawców na scenie. Granice Nowej Zelandii nadal są zamknięte poza pewnymi wyjątkami.

Duże imprezy odbywają się już nie tylko w Nowej Zelandii. Na Tajwanie w zeszłym roku zagrał Eric Chou, który wystąpił dla 10 tysięcy osób. W Chinach w październiku odbyły się koncerty z okazji święta narodowego. 

Rozlicz PIT i przekaż 1 procent Fundacji Radia ZET

RadioZET.pl/New York Times