Obserwuj w Google News

Jamala o wybuchu wojny. Poruszająca relacja zwyciężczyni Eurowizji. "Zabrałam tylko dzieci"

2 min. czytania
06.03.2022 19:59

Jamala to ukraińska piosenkarka, która wygrała Eurowizję 2016. W DDTVN zdała poruszającą relację z dnia wybuchu wojny. Jak przyznała gwiazda, nie uciekała z Ukrainy. Chciała tylko ochronić dzieci.

Jamala
fot. Instagram/Jamala/screen

Jamala, a dokładnie Susana Alimiwna Dżamaładinowa, to ukraińska piosenkarka i autorka tekstów, która zyskała międzynarodową sławę dzięki udziałowi w Eurowizji 2016, gdzie zwyciężyła. Piosenkarka gościła w Dzień Dobry TVN, gdzie zdała poruszającą relację z wydarzeń na Ukrainie. Jak wyznała, jej wyjazd z kraju nie był ucieczką, tylko ratowaniem dzieci. Przyznała także, że najtrudniejszym było dla niej wyjaśnienie dzieciom, dlaczego muszą zostawić tatę. Piosenkarka nie kryła emocji.

Zobacz także: Dziennikarka TVN prawie rozpłakała się na wizji, słysząc śpiew kilkuletniej Ukrainki [WIDEO]

Jamala w poruszającym wyznaniu o wojnie w Ukrainie

W swojej opowieści Jamala wyjawiła, że przeżyła szok na wieść o wybuchu wojny. Kiedy mąż przekazał jej tę wieść, nie umiała się pozbierać, nie wiedziała, co robić.

Obudził mnie mąż i powiedział, że wybuchła wojna. W tym momencie doznałam szoku. Przez dobrą godzinę chodziłam między pokojami po mieszkaniu i nie rozumiałam, co mam robić. Potem mąż przytulił mnie i powiedział: "Spakuj wszystko, co jest niezbędne. Dokumenty, jakieś jedzenie. Spakuj i udaj się do schronu" - wyjaśniła. Cały czas docierały do nas informacje o licznych wybuchach. Wieczorem zdecydowaliśmy się jechać - dodała.

Redakcja poleca

Piosenkarka stwierdziła, że wyjazd z Ukrainy ledwo pamięta. Poruszonym tonem przyznaje, że nie wiedziała, co robić, bo nigdzie nie ma kursów, co robić w razie wybuchu wojny. Przyznaje, że czuła się bezradna.

Szok. Nie sądziłam, że będę taka bezradna. Nawet nie wzięłam jedzenia. O wszystkim zapomniałam. Zabrałam tylko dzieci. Nigdzie nie ma przecież kursów przygotowawczych, co robić, kiedy wybucha wojna. Pamiętam tylko, jak zabrałam dzieci. To ważne, żeby wszyscy zrozumieli. Nie uciekłam. Po prostu ratowałam dzieci - tłumaczyła.

Podczas ucieczki nie mieliśmy dostępu do jedzenia ani picia. Zabawiałam dzieci, jak tylko mogłam. Oni są jeszcze bardzo mali. Ciągle chcą się bawić. Powiedziałam starszemu, że to jest taka specjalna gra. Znajdujemy się w trudnej sytuacji, mamy wojnę i żeby zwyciężyć, on musi być wyjątkowo posłuszny.

Pamiętam, jak przekroczyliśmy granicę ukraińsko-rumuńską. O 1:00 w nocy. Emil zapytał mnie: "Mamo, a kiedy zobaczymy tatę". Powiedziałam, że niedługo wrócimy do domu. To było bardzo trudne. Nawet nie pamiętam pożegnania z mężem. Nie pamiętam, czy powiedziałam mu, że go kocham. Skupiłam się na dzieciach. Mieliśmy tylko kilka sekund na przytulenie się. Ze względu bezpieczeństwa nie mogę powiedzieć, gdzie znajduje się mój mąż. Jest na linii frontu. Pomaga kobietom i dzieciom - wyznała łamiącym się głosem Jamala.

Gwiazdy, które pomagają Ukrainie
10 Zobacz galerię
fot. screen: Instagram / martamanowska / filip_chajzer/ margaret_official