Obserwuj w Google News

To stało się z prochami O.J. Simpsona. Takie rozwiązanie do dziś szokuje wielu

2 min. czytania
26.08.2024 17:18

Wydało się, co zrobiono z prochami O.J. Simpsona po jego śmierci w kwietniu tego roku. Dzieci kontrowersyjnego sportowca wybrały dość niestandardowy sposób na „pochowanie” ojca. Wielu do dziś szokuje ta medota. O czym mowa? 

O.J. Simpson sąd
fot. Nevada Parole Board pool/Splash/EAST NEWS

Kontrowersje wokół O.J. Simpsona

Choć O.J. Simpson był zasłużonym sportowcem (był futbolistą grający na pozycji running backa w klubach NFL Buffalo Bills i San Francisco 49ers), to nie z osiągnięć w tej kategorii jest najbardziej znany. Simpson w latach 90. został oskarżony o podwójne morderstwo - swojej żony i jej przyjaciela. Choć podjął próbę ucieczki, gdy zaczęła go szukać policja po odkryciu zbrodni, czym zafundował Amerykanom transmitowany na żywo pościg, który przeszedł do historii, to finalnie został uniewinniony przez ławę przysięgłych. 

Na sali rozpraw przedstawiono wiele dowodów, które mocno obciążały O.J., jednak uwielbianemu przez Amerykanów sportowcowi udało się je oddalić. W sposób mniej lub bardziej udany. Co ciekawe, choć Simpson został uniewinniony, podczas innego przewodu sądowego uznano, że jest winny ponad 30 milinów rodzinie swojej zmarłej żony w ramach odszkodowania za jej śmierć. Nie spłacił długu przed śmiercią, w związku z czym jego były prawnik i wykonawca testamentu Malcolm LaVergne próbuje upłynnić wszystkie jego aktywa, by móc przekazać rodzinie Nicole Goldman chociaż część jej należności.

Redakcja poleca

Wiadomo, co stało się z prochami O.J. Simpsona

O.J. Simpson zmarł 10 kwietnia tego roku w wieku 77 lat. Jak podaje TMZ sportowiec został skremowany, jednak nie spoczął w całości w urnie. Malcolm LaVergne zdradził, że z prochów Simpsona wykonano… biżuterię. Prochy zostały przekształcone w diamenty, które zostały rozdzielone między czwórkę dzieci sportowca. By doszło do takiego procesu, każde z nich musiało wyrazić na to zgodę. LaVergne jako wykonawca testamentu również musiał złożyć odpowiednie dokumenty świadczące o tym, że zgadza się na takie wykorzystanie prochów jego klienta. Przekazał TMZ, że biiżueria z prochów, kremacja i wydanie aktów zgonów miało kosztować 4 243,06 $ czyli nieco ponad 16 tys. zł. 

 Źródło: Radio ZET/TMZ

Nie przegap