Śmierć Elżbiety II miała wpływ na zakończenie „The Crown”. Uhonorują królową
Producenci „The Crown” przygotowują się do premiery finałowego sezonu serialu. Twórca produkcji o życiu Elżbiety II przyznał, że jej śmierć miała duży wpływ na scenariusz. Jak pożegnamy serialową królową Wielkiej Brytanii?

Widzowie „ The Crown” już niedługo zobaczą ostatnie odcinki serialu o brytyjskiej rodzinie królewskiej. Netflix podzielił finałowy sezon na dwie części. Pierwsza będzie miała premierę już 16 listopada, druga pojawi się na platformie 14 grudnia. Ekipa pracująca przy „The Crown” nie ukrywa, że śmierć Elżbiety II wywołała wśród nich ogromne poruszenie. Kiedy aktorzy wspominali moment ogłoszenia odejścia królowej Wielkiej Brytanii, twórca produkcji Peter Morgan wyjawił, że pożegnanie monarchini będzie miało duży wpływ na scenariusz „The Crown”.
Gwiazdy „The Crown” o śmierci Elżbiety II. Bardzo przeżyli odejście królowej
Śmierć Elżbiety II była szokiem dla gwiazd „The Crown”. Dominic West wcielający się w księcia Karola dowiedział się o tragedii tuż przed wejściem na plan. - Właśnie przyleciałem do Barcelony, aby nakręcić swoje pierwsze sceny z 6. sezonu. Kiedy przybyłem do hotelu, jeden z asystentów reżysera powiedział do mnie: „Słyszałeś wiadomości? Królowa bardzo źle się czuje”. Poszedłem na górę do mojego pokoju hotelowego i po prostu oglądałem telewizję przez trzy dni, a potem pojechałem do domu. W ogóle nie kręciliśmy, z szacunku - wspominał na łamach Entertainment Weekly.
Elizabeth Debicki była wzruszona widokiem poddanych oddających hołd zmarłej królowej. - Praktycznie nie mogę o tym mówić bez łez. Nie sądzę, bym kiedykolwiek o tym zapomniała - powiedziała. Najbardziej śmierć Elżbiety II przeżył jednak twórca „The Crown”, Peter Morgan. - Czułem bardzo wiele rzeczy w tym samym czasie. Dni, które potem nastąpiły, były jednocześnie globalnym fenomenem, momentem w historii, który oglądało się jako widz, oraz intensywnym i całkowicie poruszającym doświadczeniem osobistym, które chciało się przetworzyć w samotności. Całe to doświadczenie było jeszcze bardziej złożone przez fakt, że jako moja bohaterka oczywiście ona nadal żyje - wyznał.
Twórcy „The Crown” uhonorują Elżbietę II. Śmierć królowej miała wpływ na scenariusz
Peter Morgan nie ukrywa, że odejście Elżbiety II miało wpływ na scenariusz „The Crown”. Akcja serialu dobrnie do wydarzeń z 2005 roku. Zakończenie uległo jednak dużej zmianie. - Wszyscy przeżyliśmy pogrzeb. Więc ze względu na to, jak głęboko wszyscy to odczuli, musiałem spróbować znaleźć sposób, w jaki ostatni odcinek poradzi sobie ze śmiercią postaci - mimo że jeszcze nie umarła - mówił w rozmowie z Variety o wpływie niedawnych wydarzeń na serialową fikcję scenarzysta.
Dużo do myślenia daje także wypowiedź dyrektorki ds. treści Netfliksa - Beli Bajarii. Kobieta podkreśliła, że Morgan wykonał kawał dobrej roboty i znalazł sposób na uhonorowanie Elżbiety II. - Peter wykonał niesamowitą pracę, splatając wszystkie te historie i pozostawiając nas z mającym potężną siłę, bardzo emocjonalnym zakończeniem. To naprawdę daje poczucie, że zostało uhonorowane całe panowanie królowej - stwierdziła.
- Była z Matthew Perrym w dniu jego śmierci. Ujawniła, w jakim był stanie
- Doda próbowała zamieść aferę pod dywan? Marcin Świetlicki upomina się o zadośćuczynienie
- Tak wyglądała akcja ratunkowa Matthew Perry’ego. „Wszystko odbyło się po cichu”
"The Crown": zobacz zdjęcia z finałowego sezonu hitu Netflix [GALERIA]
