Obserwuj w Google News

Ta scena z "Beverly Hills, 90210" dziś byłaby nielegalna. Aktor z serialu zabrał głos

2 min. czytania
05.08.2024 12:23

Jake z "Beverly Hills, 90210", czyli Grant Show, skomentował serial z dzisiejszej perspektywy. Uważa, że jeden z wątków byłby dziś nielegalny.

Beverly Hills 90210 - Jennie Garth, Grant Show  - kadry z serialu
fot. FOX/materiały prasowe

"Beverly Hills, 90210" dziś by nie przeszło. Odtwórca Jake'a komentuje

Serial "Beverly Hills, 90210" to kultowa produkcja z lat 90., która jest dobrze pamiętana do dziś. Jednak nie wszystkie wątki w tym tytule dobrze się zestarzały. Wspomniał o tym jeden z aktorów występujących w "Beverly Hills" i spin-offie serialu - "Melrose Place". Chodzi o Granta Showa, który wcielał się w Jake'a Hansona i nawiązał relację romantyczną z Kelly Taylor, graną przez Jennie Garth.

I właśnie z tą relacją w dzisiejszych czasach byłby spory problem. Show był pierwszym gościem podcastu Still the Place, prowadzonego przez gwiazdy "Melrose Place" - Daphne Zunigę, Laurę Leighton i Courtney Thorne-Smith. Postać Jake'a była łącznikiem głównego serialu i jego spin-offu. Wprowadzono go w "Beverly Hills" jako dawnego przyjaciela Dylana, granego przez Luke'a Perry'ego, który po dłuższym czasie wrócił do Los Angeles. Jake i Kelly zakochali się w sobie kiedy chłopak został zatrudniony przez rodzinę dziewczyny do napraw w ogródku. Problem w tym, że między postaciami była różnica wieku.

Jake był już po dwudziestce, jednak Kelly wciąż uczyła się w liceum. Zdaniem Showa relacja dorosłego mężczyzny i niepełnoletniej nastolatki dziś by nie przeszła. - To byłoby teraz nielegalne i podchodziłoby pod Me Too – powiedział aktor, nawiązując do ruchu mającego na celu zwrócenie uwagi na molestowanie seksualne kobiet.- Myślę, że tylko się całowaliśmy, ale i tak, wiecie - to nie jest dobre. Nie jest dobre - podkreślił Show.

Redakcja poleca

"Beverly Hills, 90210": kulisy związku Jake'a i Kelly

Aktor wyjaśnił, że w prawdziwym życiu on i Garth byli w zbliżonym wieku. Oboje byli też dorośli. Zdaje sobie jednak sprawę z wydźwięku serialu, który był skierowany do widzów nastoletnich. Romantyzowanie związku młodej dziewczyny z dorosłym mężczyzną jest co najmniej kontrowersyjnym wątkiem w tego typu produkcji. Warto jednak podkreślić, że i tak między aktorami była różnica około 10 lat.

Co na to aktorka, która wcielała się w Kelly? W podcaście 90210mg prowadzonym przez  Tori Spelling, Garth skomentowała wątek. - W czasie, gdy kręciliśmy, nie myślałam o tym zbyt wiele - powiedziała. - Pamiętam, że po prostu pomyślałam: "Okej, kazano mi to robić" - wspominała. - Nie było takiego momentu, w którym miałabym cokolwiek do powiedzenia, więc po prostu robiłam to, czego chcieli Darren [Star] i Aaron [Spelling]. I nie myślałam o tym. Naprawdę nigdy nie pomyślałam na zasadzie: On jest w tym wieku albo ona jest w takim wieku - skomentowała aktorka.

Z dzisiejszej perspektywy dostrzega jednak, że tego typu wątek nie powinien się pojawić w serialu. - Teraz, kiedy na to patrzymy, to jest creppy. Tak, chyba masz rację - przyznała prowadzącej. Na szczęście twórcy seriali dla nastolatków są obecnie o wiele bardziej świadomi, co wynika oczywiście ze zmian, które na przestrzeni 30 lat zaszły w kulturze zachodniego świata.

Źródło: Radio ZET/People

Nie przegap