Smaszcz zdradza kulisy afery. Wie, kto podsłuchiwał Cichopek i Kurzajewskiego
Paulina Smaszcz udzieliła wywiadu, w którym powróciła do chyba już zapomnianej afery. Zanim dziennikarka ujawniła romans Katarzyny Cichopek i Macieja Kurzajewskiego, para była podsłuchiwana. Smaszcz twierdzi, że wie przez kogo.

Paulina Smaszcz przypomniała o początkach plotek o romansie Katarzyny Cichopek i Macieja Kurzajewskiego. W kwietniu 2022 roku do mediów wypłynęło nagranie prywatnej rozmowy prowadzących „ Pytania na Śniadanie” mające być dowodem na łączące ich uczucie. Z czasem sprawa ucichła, a miłość Kurzopków publicznie rozkwitła dopiero po jej ujawnieniu przez Paulinę Smaszcz.
Paulina Smaszcz wspierała związek Katarzyny Cichopek i Macieja Kurzajewskiego. Co się zmieniło?
Okazuje się, że dziennikarka wiedziała o związku byłego męża od samego początku i wspierała go w dążeniu do zdobycia względów prezenterki TVP. Kurzajewski miał też rozmawiać z nią o wcześniej wspomnianej aferze podsłuchowej.
Wspierałam mojego byłego męża i panią Katarzynę, kiedy założono im podsłuchy i bali się, że treści usłyszą ich pracodawcy i cała Polska. Ja nie znam pani Katarzyny, ale Maciek zawsze przychodził do mnie i opowiadał o tym, co się dzieje. Opowiadał o podsłuchach, które zostały im założone w samochodach. Dokładnie wiadomo przez kogo i dlaczego
- powiedziała w rozmowie z redaktorem Plotka Smaszcz, lecz nie ujawniła, o kim mowa. Zdradziła natomiast, że sprawa została przekazana odpowiednim organom.
Paulina Smaszcz utrzymuje, że kibicowała byłemu mężowi i Katarzynie Cichopek. Napisała nawet oświadczenie dla pracodawcy Macieja Kurzajewskiego, w którym zapewniała o ich dobrych relacjach. Dlaczego ostatecznie postanowiła wejść z nimi w medialny konflikt?
Wszystko robiłam, żeby im pomagać. Oczekiwałam jednak, że w drugą stronę, kiedy zaczną się ujawniać, nie będzie krzywdy mojej rodziny. A ta krzywda jest
- zakończyła gorzko dziennikarka.