Obserwuj w Google News

Sarah Ferguson ma raka piersi. Była żona księcia Andrzeja obawia się przerzutów

3 min. czytania
06.11.2023 07:00
Zareaguj Reakcja

Sarah Ferguson niedawno wyznała, że zdiagnozowano u niej nowotwór piersi. Była żona księcia Andrzeja musiała przejść mastektomię i choć rokowania są pomyśle, księżna Yorku obawia się nawrotu choroby. Fergie opowiedziała o swoich zmaganiach z rakiem przy okazji kampanii zachęcającej kobiety do badania piersi. 

Sarah Ferguson ma raka piersi
fot. Ken McKay/ITV/REX/Shutterstock/EAST NEWS

Sarah Ferguson weszła do brytyjskiej rodziny królewskiej jako żona  księcia Andrzeja. Choć po rozwodzie "Fergie" przestała formalnie należeć do royalsów, zachowała tytuł księżnej Yorku i utrzymuje przyjazne relacje z Windsorami. Matka księżniczek Beatrycze i Eugenii wciąż cieszy się ogromną sympatią wśród Brytyjczyków, co skrzętnie wykorzystuje w swojej pracy charytatywnej. Ferguson od 35 lat współpracuje z organizacją Teenage Cancer Trust, wspierającą młode osoby chore na nowotwory. Jak wyznała, motywacją do zaangażowania się w pomoc była dla niej śmierć ojczyma, który zmarł na raka w wieku 50 lat. Dzisiaj 64-letnia księżna Yorku sama toczy walkę z chorobą nowotworową. 

Redakcja poleca

Sarah Ferguson zachorowała na raka piersi 

Sarah Ferguson dowiedziała się o raku piersi przed kilkoma miesiącami. Groźne zmiany wykryto u niej podczas rutynowej mammografii. W czerwcu była żona księcia Andrzeja poddała się mastektomii. Rokowania są pomyślne, ale księżna Yorku obawia się, że choroba może zaatakować ponownie. O swoich obawach i samopoczuciu po operacji Fergie opowiedziała w brytyjskim talk-show "Loose Women".

Jak wyznała, mało brakowało, a odwlekłaby w czasie badanie mammograficzne, ponieważ była przekonana, że nic złego się nie dzieje. Posłuchała jednak siostry i zgłosiła się do ośrodka. - Gdybym wtedy tego nie zrobiła, dziś by mnie tu nie było. Mogłabym już nie żyć - wyznała Fergie. 

Okazało się, że w ciągu zaledwie 18 miesięcy od poprzedniego badania w piersi powstała rozległa zmiana nowotworowa, wymagająca natychmiastowej operacji. - Nigdy nie zapomnę swojej podróży ze szpitala. Twój umysł powtarza: "O, mój Boże, muszę mieć mastektomię". Wszystko jest przerażające. Myślisz wtedy: "Nie zobaczę, jak dorastają moje wnuki". To właśnie przechodzi ci przez głowę, to poczucie śmierci - powiedziała.

Sarah Ferguson obawia się nawrotu nowotworu po mastektomii

Operacja przeprowadzona w londyńskim szpitalu króla Edwarda VII trwała osiem godzin. Sarah Ferguson dobrze zniosła zabieg i okres rekonwalescencji, lecz wciąż wiele obaw nie zniknęło. 64-latka przyznała, że cierpi z powodu napadów lęku. Wybudza się w nocy i martwi się, czy choroba nie dała przerzutów do innych narządów.

- Pojawił się "syndrom czwartej nad ranem". Znasz ten moment, kiedy nagle budzisz się i myślisz: "Jestem pewna, że mam raka w innym miejscu. Pójdę i zadzwonię do mojego lekarza". Minęło dopiero kilka miesięcy od operacji, ale jakoś daję sobie z tym radę - zwierzyła się w programie. 

Matka Eugenii i Beatrycze opowiedziała także o zmianach w wyglądzie ciała po mastektomii i o tym, jak udało jej się na nowo pokochać siebie. Zażartowała, że podczas rekonstrukcji piersi usunięto jej tyle tkanki tłuszczowej, że nareszcie schudła. Jej piersi zyskały nawet imiona. - Derek jest bardzo jędrny, a Eric nieco smutny - wyznała.

Nie przegap
Te gwiazdy są nieuleczalnie chore. Niektóre z ich chorób prowadzą do śmierci
7 Zobacz galerię
fot. PHOTOlink/Everett Collection/East News + zz/NPX/STAR MAX/IPx/Associated Press/East News + Rex Features/East News