Oceń
W ostatnim odcinku "Sanatorium miłości 5" kuracjusze kontynuowali spotkania we dwoje. Na randki wybrali się Bożena i Adam, Joanna i Zbigniew, a Józef zaprosił swoją faworytkę Ewę. Ci ostatni udali się na relaks w jacuzzi. Były róże, świece, nastrojowe światło, ale Ewa nie dała się ponieść chwili. Kuracjuszka odmówiła rozebrania się przed Józefem.
- Józuś, z całym szacunkiem, nie znamy się na tyle, żebym spędzała z tobą czas randkowy w jacuzzi. Nie podoba mi się taka randka, przynajmniej na tym etapie i bardzo cię przepraszam - postawiła sprawę jasno i dodała przed kamerami, że jest "trochę pruderyjna w tych sprawach".
Józef uszanował jej decyzję i zaproponował odpoczynek na leżakach, na co Ewa się zgodziła.
Sanatorium miłości 5: Ewa skrytykowana, bo nie rozebrała się na randce
Mniejszym zrozumieniem wobec uczestniczki "Sanatorium miłości" wykazali się za to widzowie, komentujący odcinek w sieci. Ich zdaniem Ewa zachowała się niedorzecznie.
- Zachowywała się, jakby nie wiadomo co jej zaproponował. Usiąść w basenie, wymoczyć zadek, wypić lampkę szampana, pośmiać się i pogadać, a ona robi mu jakieś dziwne akcje - piszą internauci na Facebooku.
- Śmieszne to było, przecież to nie łóżko - drwią z "cnotliwej" Ewy, pytając, po co w takim razie przyszła w szlafroku i stroju kąpielowym.
Część komentujących wysnuła teorię, że Ewa zrobiła to specjalnie, ponieważ Józef jej się nie podoba. - Jak nie chce, żeby się do niej zalecał, to niech mu powie wprost, że nie jest w jej typie, a nie wymyśla jakieś głupoty z tym jacuzzi - piszą.
Zdaniem obserwatorów Ewa traktuje Józka jak "koło ratunkowe", bo wie już, że nikogo w programie nie znajdzie. Przewidują, że kuracjuszka trochę się z Józefem pobawi, a pod koniec turnusu definitywnie go skreśli.
Obrońcy twierdzą, że Ewa miała pełne prawo odmówić rozebrania się przy skądinąd obcym mężczyźnie i to jeszcze przed kamerami. Sam pomysł organizowania randek w jacuzzi uważają za słaby. Ich zdaniem seniorzy bardziej się na nich krępują, niż szczere oddają przyjemności.
- Tam za chwilę dojdzie do przymusowego ślubu. Ledwo się poznali, a już wspólna kąpiel, każdy w sobie zakochany - drwią z ustawek w "Sanatorium miłości" internauci.
Rozumiecie decyzję Ewy?
Oceń artykuł