Sąd dowiedział się o wszystkim. Książę Harry opowiedział o wypadzie do klubu ze striptizem
We wtorek i środę odbyło się oficjalne przesłuchanie księcia Harry’ego, który zdecydował się pójść na noże z brytyjskimi tabloidami, które oskarża o wieloletnią inwigilację. Składając zeznania przed Sądem Najwyższym, Sussex przyznał się do zaskakujących faktów na temat swojej przeszłości.

Książę Harry wizytował niedawno w brytyjskim Sądzie Najwyższym, gdzie składał zeznania przeciwko dziennikarzom „Daily Mirror”, „People” i „Sunday Mirror". Syn księżnej Diany i króla Karola przekonany jest, że brytyjskie tabloidy przez lata inwigilowały go przez podsłuchy, co zamierza udowodnić na drodze sądowej. Walczący o sprawiedliwość royals twierdzi, że praktyki te miały zacząć się jeszcze na rok przed śmiercią jego matki i trwać, aż do 2009 roku.
Zobacz także: Książę Harry nie jest biologicznym synem Karola III? Przerwał milczenie
Książę Harry i sądowa batalia z tabloidami
Batalia Harry’ego stała się jednak kolejnym miejscem, w którym mąż Meghan Markle miał okazję opowiedzieć o swojej dość burzliwej przeszłości. Przypomnijmy, że jeszcze do niedawna mało kto wierzył, że książę porzuci swój imprezowy tryb życia, przez który przewinęło się kilka dziewczyn, nieco skandali, a nawet narkotyki. Sam Harry twierdzi dziś jednak, że w jego młodzieńczy żywot zaangażowane były również osoby trzecie, które nie były do niego przychylnie nastawione.
- Naprawdę czuję, że w każdym związku, jaki kiedykolwiek miałem - czy to z przyjaciółmi, dziewczynami, rodziną czy wojskiem, zawsze była zaangażowana trzecia strona, a mianowicie prasa tabloidowa – oświadczył podczas przesłuchania.
Książę Harry opowiedział o kulisach wizyty w klubie ze striptizem
W trakcie procesu przeanalizowano setki artykułów, które zdaniem royalsa, rozpisywały się o jego życiu nazbyt szczegółowo. Harry wyznał przed sądem, że kiedy związany był z Chelsy Davy, prasa docierała do informacji, które znane były wyłącznie jemu, a mimo to potrafiła dokładnie opisać, chociażby przebieg kłótni między nim, a jego ówczesną dziewczyną.
Co więcej, podczas analizy artykułu "Prince of Lapland", który ukazał się w 2006 roku, Harry zauważył, że jeden z informatorów prasy znał każdy element jego wizyty w klubie Spearmint Rhino, gdzie prosił o striptizerkę łudząco podobną do Chelsy. Syn króla Karola nie zaprzeczył, że taka sytuacja miała miejsce, jednak zastanawiająca jest dla niego dokładność, z jaką dziennikarze opisali kłótnię między nim a Davy, gdy ta dowiedziała się o jego upojnej nocy w klubie. W cytowanym fragmencie napisano, że dziewczyna Harry'ego rzuciła słuchawką, co zdaniem Sussexa jest dowodem na to, że w jego telefonie założony był podsłuch.
Szczegóły dotyczące czasu i długości rozmów są bardzo specyficzne
RadioZET.pl/Pudelek.pl