Afera seksualna BBC. Płacił za nagie zdjęcia nastolatków, by leczyć depresję?
Kilka dni temu brytyjskie media podały, że pewien prezenter BBC przez kilka ostatnich lat płacił nastolatkowi za rozbierane zdjęcia. Nazwisko gwiazdora pozostawało anonimowe do czasu, gdy jego żona nie zdecydowała się na zamieszczenie w sieci oświadczenia, które okazało się dowodem na to, że oskarżonym w tej sprawie jest ulubieniec Brytyjczyków – Huw Edwards.

„The Sun” kilka dni temu opublikowało historię nastolatka, która błyskawicznie obiegła świat. Tabloid podał, że 17-latek przez kilka ostatnich lat miał bliskie kontakty z pewnym prezenterem BBC, któremu za pieniądze wysyłał swoje zdjęcia z podtekstem seksualnym. Chłopak uwikłany w toksyczną znajomość ze znacznie starszym mężczyzną zaczął sięgać w końcu po narkotyki. Matka dowiedziała się o procederze po tym, jak zrozpaczona stanem syna zaczęła przeglądać jego telefon. Tam znalazła zdjęcia reportera, które dziś mają stanowić jeden z dowodów. „The Sun” nie wyklucza, że poszkodowanych jest więcej, a BBC miało o wszystkim wiedzieć od dawna, zwłaszcza, że rodzina chłopaka sama o tym stację informowała.
Zobacz też: Prezenter miał problemy z sercem w programie na żywo. Trafił do szpitala
Prezenter BBC kupował nagie zdjęcia nastolatków?
Tabloid nie podał nazwiska oskarżonego, jednak jego personalia ujawniła żona. Vicky Flind, która jest związana z Huwem Edwardsem rozwiała wszelkie wątpliwości.
- W świetle ostatnich doniesień dotyczących "prezentera BBC ", po pięciu niezwykle trudnych dla naszej rodziny dniach składam to oświadczenie w imieniu mojego męża Huwa Edwardsa. Robię to głównie z troski dla jego zdrowia psychicznego i ochrony naszych dzieci - napisała.
Publika nie doczekała się odniesienia do poważnych oskarżeń, za to dowiedziała się, że Edwards od lat cierpi na depresję. Zaraz po wybuchu afery miał trafić do szpitala, ponieważ jego stan znacznie się pogorszył.
Pracownicy też mieli być poszkodowani
Rodzina dziennikarza zapewnia, że jest mu bardzo przykro z powodu zamieszania. Co więcej – padła obietnica, że mężczyzna zaraz po tym, jak poczuje się lepiej, odpowie na zarzuty, które postawiła mu prasa.
- Kiedy już będzie na tyle zdrowy, zamierza odpowiedzieć na opublikowane historie. Dla jasności Huw został po raz pierwszy poinformowany, że postawiono mu zarzuty w zeszły czwartek. W tych okolicznościach i biorąc pod uwagę stan Huwa, chciałabym prosić o uszanowanie prywatności naszej rodziny i wszystkich innych osób uwikłanych w te niepokojące wydarzenia. Wiem, że Huw jest bardzo przykro, że tak wielu kolegów zostało dotkniętych ostatnimi spekulacjami medialnymi. Mamy nadzieję, że to oświadczenie położy temu kres – kontynuowała Flind.
Po opublikowaniu tekstu o prezenterze BBC do „The Sun” miały zacząć napływać wiadomości od współpracowników mężczyzny, którzy nie potrzebowali nazwiska, by wiedzieć, o kogo chodzi. Podobno nawet osoby ze studia dostawały od dziennikarza dwuznaczne wiadomości. Jego „niewłaściwe” „zaloty” miały być już legendą BBC.
- Wydarzenia ostatnich dni pokazały, jak złożone i trudne mogą być tego rodzaju sprawy oraz, jak ważne jest, aby były traktowane z najwyższą starannością i troską - informują wywołani do tablicy przedstawiciele stacji. - Trwają dalsze dochodzenia w celu ustalenia, czy istnieją dowody popełnienia przestępstwa – dodają.
Wpadki, które mogliśmy zobaczyć w TV. To wydarzyło się na wizji [GALERIA]
