Olga Bołądź usłyszała niepokojącą diagnozę. „Ciąża może być zagrożona”
Olga Bołądź udzieliła wywiadu, w którym opowiedziała o przerażającej diagnozie lekarzy. Gwiazda dowiedziała się, że jej ciąża może być zagrożona. Jak zareagowała?

Olga Bołądź wywołała prawdziwą sensację, gdy pojawiła się na gali 30-lecia Polsatu z wyeksponowanym ciążowym brzuszkiem. Aktorkę już wkrótce będzie można oglądać w nowym serialu słonecznej stacji pt. „Matka”. Gwiazda, która spodziewa się już drugiego dziecka, niedawno przyznała, że teraz zupełnie inaczej podchodzi do okresu ciąży. Kiedy po raz pierwszy miała zostać mamą, mało kto wiedział o stanie błogosławionym aktorki.
- Przez kilka miesięcy tylko rodzina i przyjaciele wiedzieli, że jestem w ciąży, na planie i w teatrze nikomu nie mówiłam. Długo nic nie było widać, więc nie miałam problemu. Uważałam, że tak powinnam, że to jest moja prywatna sprawa. Mój skarb. Działałam w zgodzie ze sobą, chroniąc prywatność i moje dziecko. Mocno oddzielałam życie osobiste od zawodowego - mówiła Bołądź.
W rozmowie z dziennikarzami Vivy! wyznała też, że jej druga ciąża mogła być zagrożona. Po konsultacji z lekarzami musiała zmienić wszystkie swoje plany.
Olga Bołądź o zagrożonej ciąży. „Moja lekarka powiedziała, że muszę na siebie uważać”
Na początku wywiadu aktorka podkreśliła, że zawsze będzie chronić swoją prywatność i rodzinę. Postanowiła jednak z większym spokojem podejść do ogłoszenia radosnej nowiny światu.
- Świat się zmienił i ja też, chyba się bardziej oswoiłam. (…) Przez ostatnie miesiące to ciąża układa mi życie, a ja po prostu jestem na luzie. Eksponuję coraz większy brzuch, dumna jak paw.
Nic dziwnego, że Olga postanowiła celebrować szczęście. Wcześniej zmierzyła się ona z pewnymi problemami, które spędzały jej sen z powiek. Gwiazda usłyszała niepokojącą diagnozę.
- Okazało się, że ciąża może być zagrożona. Moja lekarka powiedziała, że muszę na siebie uważać, zwolnić, to było w 14. tygodniu ciąży - mówiła.
Aktorka od razu skontaktowała się ze współpracownikami i poprosiła o przerwę. Zdrowie dziecka było dla niej najważniejsze.
- Pamiętam moment, kiedy odpuściłam. Zadzwoniłam do producentów, z którymi pracuję, i przeprosiłam. Z dnia na dzień moje nowe projekty zostały przesunięte, a w starych załatwiono zastępstwo. Nikt nie robił problemów - wspominała Bołądź.
Na szczęście gwiazda najgorsze ma już za sobą. Po dwóch miesiącach odpoczynku i niewychodzenia z domu odetchnęła z ulgą.
- Skupiam się na przeżywaniu tego stanu bardzo świadomie. Po prostu się cieszę. Czerpię radość z każdego tygodnia. Czytam, śledzę, na jakim etapie rozwoju jest dziecko. To mi daje poczucie bezpieczeństwa i ogromną radość. Zestawiłam w ramce zdjęcia USG Bruna i naszego przyszłego dziecka z tego samego tygodnia ciąży. Oboje z Kubą nie możemy doczekać się narodzin - wspomniała o synu i ojcu jej drugiego dziecka na zakończenie aktorka.