Nasz nowy dom: rodzina skrytykowana po remoncie. „Patrzyli z ogromną zawiścią”
Program Polsatu „Nasz nowy dom” pomógł już ponad 270 rodzinom. Ekipa Katarzyny Dowbor dwoi się i troi, aby z lokali w opłakanym stanie stworzyć idealne miejsce do życia. Niestety, jedną z rodzin spotkała bardzo przykra sytuacja. Zawiść ludzka nie miała granic.
Program „Nasz nowy dom” emitowany jest już od 10 lat. W marcu ruszył 20. sezon formatu. Kolejne rodziny czekają na pomoc – osoby, które znalazły się w trudnej sytuacji finansowej i życiowej, mają nadzieję, że ich los się odmieni. Katarzyna Dowbor wraz z ekipą robi wszystko, aby ukończyć remont w 5 dni i uszczęśliwić uczestników.
Niestety, niektóre z rodzin, które mogą już mieszkać w wyremontowanych domach, otrzymały niewyobrażalny cios. Jedną z nich są Adamczykowie, którym „Nasz nowy dom” pomógł ponad rok temu. Zawistni ludzie nie mogli pogodzić się z tym, że potrzebująca rodzina otrzymała wszystko za darmo.
Zobacz także: Uczestniczka "Nasz nowy dom" oskarżana o kradzież i wyłudzenie pomocy. "Nie ukradłam ani złotówki"
Nasz nowy dom: uczestnicy skrytykowani po remoncie
Małżeństwo z dwójką dzieci mieszkało na obrzeżach Radomia. To tam, na działce, którą otrzymali w darowiźnie, przerobili domek gospodarczy na budynek mieszkalny. Ukończenie remontu było jednak ponad siły rodziny.
Pracował jedynie pan Sławomir, a żona opiekowała się dziećmi. 10-letnia córka małżeństwa wymagała szczególnej uwagi, ponieważ jest niewidoma i zdiagnozowano u niej m.in. autyzm i epilepsję. Mężczyzna w rozmowie z „Wirtualną Polską” wspomina, że to dzięki upartości żony udało się dokończyć remont.
Kobieta przekonywała męża, że z przerobionego budynku gospodarczego da się stworzyć prawdziwy dom. Rodzina była przeszczęśliwa, gdy ekipa Katarzyny Dowbor zaprezentowała efekty swojej pracy. Niestety, niektórzy nie pałali radością.
- Niestety musimy przyznać, że zaraz po remoncie nie było kolorowo. Często w komentarzach w internecie ludzie potrafili być bardzo niemili – mówiła żona pana Sławomira w rozmowie z „Wirtualną Polską”.
- Niektórzy patrzyli na mnie z taką ogromną zawiścią. Jakby mogli, to by mnie chyba udusili. Nawet wśród rodziny zdarzały się opinie, że niektórzy muszą na to pracować całe życie, a my mamy to wszystko za darmo. Oczywiście nie brakowało także ludzi, którzy cieszyli – dodał mężczyzna.
RadioZET.pl/Wirtualna Polska