Obserwuj w Google News

Mateusz Damięcki napisał list do ambasadora Rosji. Chce uwolnić więźnia. "Wasza Ekscelencjo" [FOTO]

2 min. czytania
13.12.2022 10:14

Mateusz Damięcki za pośrednictwem mediów społecznościowych podzielił się treścią listu, jaki napisał do ambasadora Rosji w Polsce. Aktor walczy o uwolnienie z więzienia aktywistki Aleksandry Skoczylenko.

Mateusz Damięcki
fot. PIOTR ZAJAC/REPORTER / EAST NEWS

Mateusz Damięcki to nie tylko popularny aktor, powszechnie znane jest jego zaangażowanie w działalność społeczną. Gwiazdor "Furiozy" i serialu RadiaZET "Niech to usłyszą" nie boi się wyrażać swoich poglądów. Wielokrotnie potępiał wojnę w Ukrainie i zwracał się do Rosjan o zaprzestanie działań zbrojnych. Teraz postanowił zaangażować się w walkę o uwolnienie Aleksandry Skoczylenko, rosyjskiej aktywistki zatrzymanej za rozpowszechnianie informacji o agresji na naszych wschodnich sąsiadów. Grozi jej nawet 10 lat więzienia. Damięcki zawrócił się w liście do ambasadora Federacji Rosyjskiej w Polsce.

Redakcja poleca

Mateusz Damięcki napisał list do ambasadora Rosji. Polski aktor domaga się uwolnienia więźnia

Na profilu Mateusza Damięckiego na Instagramie pojawiła się treść listu, jaki wystosował do ambasadora Rosji Siergieja Andriejewa. Do tego samego zachęcił swoich fanów.

- Wasza Ekscelencjo, Panie Ambasadorze. Poznaliśmy się kilka lat temu przy okazji festiwalu filmów rosyjskich w Polsce, „Sputnika nad Polską”. Miałem przyjemność wielokrotnie rozmawiać zarówno z Panem, jak i pańską żoną (...) Do niedawna jeszcze, w rozumieniu przeciętnego Polaka, był to mimo wszystko świat względnego pokoju. Od lutego tego roku wszystko się zmieniło. Żyjemy w czasie wojny, wojny, która toczy się bliżej niż kiedykolwiek po 45 roku. Dziś jest 290. dzień, odkąd Ukraina nie może spać spokojnie. Polska też nie może spać spokojnie. Jest to fakt bezdyskusyjny - napisał aktor.

Damięcki poprosił Andriejewa o przyczynienie się do uwolnienia Aleksanrdy Skoczylenko. Mateusz podkreślił, że nie popełniła żadnego przestępstwa.

ZOBACZ TAKŻE:  Polskie gwiazdy, które pomagają Ukrainie. Znani Polacy wspierają ofiary wojny [GALERIA]

- Pana pozycja bowiem daje Panu odpowiednią moc i możliwości do przyczynienia się do uwolnienia z więzienia i oczyszczenia z zarzutów artystki, aktywistki Aleksandry Skoczylenko, obywatelki Rosji, która uwięziona została za swoje działania w areszcie i oczekuje na wyrok w sprawie rzekomego przestępstwa. Przestępstwa, którego z punktu widzenia prawa - prawa każdego człowieka do wolności wypowiedzi oraz swobodnego rozgłaszania prawdy - nie popełniła (...) Aleksandra jest artystką, jest przedstawicielką świata kultury, ostatniego bastionu nadziei na porozumienie.  Z wyrazami szacunku wobec Pana, pańskiej żony oraz córek, Mateusz Damięcki - czytamy.

Fani aktora byli pod wielkim wrażeniem tego, jak potrafił powstrzymać emocje i zachować kulturę. Jedna z internautek przyznała, że nie byłaby w stanie tytułować ambasadora Rosji Ekscelencją.

- Proszę się przełamać. Protokół to protokół, nie wiem, czy inaczej adresowane listy ktokolwiek z pracowników ambasady w ogóle przeczyta. Cel uświęca środki - odparł Damięcki.

Miejmy nadzieję, że Aleksandra Skoczylenko odzyska wolność.