Oceń
Marta Manowska przez lata uznawana była za jedną z największych gwiazd Telewizji Polskiej. W 2014 roku pojawiła się w roli prowadzącej randkowego show "Rolnik szuka żony" i natychmiast podbiła serca widzów. Nie mniejszy rozgłos zyskała dzięki angażowi do "Sanatorium miłości" i "The Voice Senior". W ostatnim czasie jednak coraz częściej mówi się, że jej pozycja nie jest już tak mocna. Pojawiły się nawet doniesienia, że TVP zamierza zrezygnować z usług Marty.
Marta Manowska zniknie z TVP? Jest jednoznaczna odpowiedź stacji
Fani Marty Manowskiej z pewnością byliby bardzo smutni, gdyby sympatyczna prezenterka zniknęła z ekranów. Wbrew krążącym plotkom nie zanosi się na to. Wiadomo już, że 38-latka poprowadzi piątą serię cyklu "Kobiety w drodze", w którym będzie przeprowadzała wywiady z niezwykłymi kobietami.
- Jestem dumna z tego cyklu, bo jest wyjątkowy. Marta Manowska rozmawia z niesamowicie silnymi kobietami, które są przykładem dla innych. Bez wątpienia każda z nich motywuje i inspiruje do działania. To kobiety, które pokazują, że warto pomagać, uczą jak dobrze i pięknie żyć, że można i trzeba walczyć o marzenia. Zapraszam do oglądania „Kobiet w drodze” w TVP Kobieta, to będzie kolejny bardzo dobry sezon, pełen empatii, miłości i wzruszeń - cytuje słowa Iwony Bocian-Zaciewskiej, Dyrektorki i Redaktorki Naczelnej TVP Kobieta, "Super Express".
Informacja o nowej odsłonie "Kobiet w drodze" pojawiła się także na profilu Marty Manowskiej na Instagramie.
Marta Manowska ma na pieńku z TVP? Niecodzienne zachowanie gwiazdy "Rolnik szuka żony"
Przypomnijmy, że portal Pomponik informował o dziwnym zachowaniu Manowskiej podczas prezentacji ramówki TVP. Marta miała spóźnić się na uroczystość i być niezbyt przyjazna.
- Marta podczas ramówki TVP zachowywała się bardzo dziwnie. Sprawiała wrażenie obrażonej na cały świat. Na ściance pojawiła chwilę przed 20, a impreza i spotkanie z dziennikarzami rozpoczynały się o 19. Zdaniem fotografów i świadków niechętnie pozowała do zdjęć, a gdy ktoś chciał od niej kilka słów do kamery o programach, które prowadzi, to zaczęła wydziwiać i odmawiać. Wybierała tylko zaprzyjaźnione redakcje, które piszą o niej w superlatywach - czytaliśmy.
Najwyraźniej jednak między Martą a włodarzami TVP nie ma poważnych nieporozumień.
Oceń artykuł