Obserwuj w Google News

Mandaryna jest nieuleczalnie chora. Jej przypadłość generuje ogromne koszty

2 min. czytania
13.04.2024 13:18

Mandaryna przyznała, że cierpi na nieuleczalną chorobę - cukrzycę. Gwiazda opowiedziała o kulisach życia diabetyka - ogromnych kosztach, jakie generuje ta przypadłość czy o tym, jakim uczuciem jest hipoglikemia. 

Mandaryna jest nieuleczalnie chora. Jej przypadłość generuje ogromne koszty
fot. Artur Zawadzki/REPORTER

Mandaryny, czyli Marty Wiśniewskiej polskiej publiczności przedstawiać nie trzeba. Tancerka szczyty popularności zdobywała na początku lat 2000, gdy była żoną największego ówczesnego gwiazdora - Michała Wiśniewskiego. Para wzięła spektakularny i kosztowny ślub w okolicach koła podbiegunowego, a swoją codzienność niczym Kardashianowie czy Osbournowie relacjonowała w swoim własnym reality-show - „Jestem, jaki jestem”.

Zobacz także

Mandaryna ma cukrzycę 

W cyklu „Diagnozy gwiazd” dziendobry.tvn.pl Mandaryna opowiedziała o cukrzycy, na którą cierpi od ponad 20 lat. Mierzy się dokładnie  z cukrzycą typu 1., dla której nie wszystkie medykamenty są refundowane. Jak to wygląda w przypadku Marty Wiśniewskiej? 

- Wydaję sporo, ponieważ biorę też lekarstwa, które nie są stricte dedykowane dla cukrzycy typu 1., więc nie są refundowane. Nie liczę tego tak dokładnie, ale to jest kilkaset złotych na pewno, bo trzeba kupić paski, ja kupuję insulinę krótko działającą, insulinę długo działającą. Biorę też insulinę, która ogólnie reguluje mi cukry i moją przemianę materii. Biorę ją raz w tygodniu, więc to jest kolejna insulina. Oprócz tego jeszcze biorę tabletki, które regulują mi te cukry w nocy. Taka jestem obstawiona w każdym miejscu, ale to jest mój sposób na cukrzycę i on się sprawdza. Ja się bardzo dobrze po tym czuję - opowiadała w programie Mandaryna. 

Redakcja poleca

- Dwie insuliny, które są dedykowane dla cukrzycy typu 1., plus paski są refundowane. Ta jedna nie i tabletki też nie. To jest kilkaset złotych. Jedna insulina, którą biorę raz w tygodniu, kosztuje prawie czterysta złotych, a to są cztery wstrzyknięcia w tej insulinie tylko, więc to są spore pieniądze - dodała.

Mandaryna miała hipoglikemię. Bała się o swoje życie 

Gwiazda została zapytana o to, czy podczas swojej choroby miała moment, w którym obawiała się o swoje życie. Mandaryna bez chwili zastanowienia przyznała, że takich momentów było kilka. Czuła się tak za każdym razem, kiedy dostawała hipoglikemii. 

- To są takie momenty, kiedy cukier bardzo spada, ale są różne fazy tego. Człowiek jest w takiej panice, więc ładuje do swojego żołądka wszystko, co napotka na swojej drodze, a potem jest coś odwrotnego i ten cukier jest za wysoki - opowiadała. 

Jakie objawy niesie za sobą taki spadek cukru? - Nieskładności wypowiedzi, zapomina się słów, ciężko się mówi. Człowiek trochę wygląda, jak narkoman po odstawieniu narkotyków. Jest zimny pot, trzęsie się, może tracić przytomność - wymieniała Mandaryna dodając też, że gdy dostawała hipoglikemii, czuła się „jak galareta”. Gwiazda wspomniała też, jak w jej przypadku wygląda zbyt wysoki poziom cukru: miewa światłowstręt i nudności. - Któregoś razu czułam się tak źle, że myślałam, że mam jakąś salmonellę - powiedziała w wywiadzie Mandaryna. 

Więcej o cukrzycy przeczytacie w dziale Radio ZET Zdrowie, a dokładnie TUTAJ

Źródło: Radio ZET/dziendobry.tvn.pl

Nie przegap