Kasia Tusk przerwała milczenie ws. "lex Tusk". Mówi o niszczeniu jej ojca
Kasia Tusk zareagowała w sprawie wrzawy wokół "lex Tusk". Córka Donalda Tuska nie ma złudzeń, w jakim celu stworzono ustawę i mówi wprost o niszczeniu jej ojca przez aparat państwowy.

W polskiej polityce zawrzało w sprawie "lex Tusk", ustawy powołującej specjalną komisję ds. zbadania rosyjskich wpływów w Polsce. Opozycja nie ma wątpliwości, że pomysł PiS wymierzony jest w Donalda Tuska i ma na celu osłabienie jego frakcji przed wyborami. Sytuacją zmartwiona jest Kasia Tusk. Córka szefa Platformy Obywatelskiej, prowadząca blog "Make Life Easier", zabrała głos na Instagramie.
Kasia Tusk komentuje "lex Tusk" i nagonkę na Donalda Tuska
Choć na co dzień Kasia Tusk trzyma się z dala od polityki, nie mogła milczeć w spawie tego, co się dzieje. Zwłaszcza że od paru dni jej skrzynka tonie w wiadomościach od poruszonych internautów.
- Wiem, że niewielu z Was zagląda tutaj po to, aby czytać o cudzych problemach. A ja szukam wsparcia wśród najbliższych, a nie w internecie. Dziś jednak tak wiele z Was dodało mi tu sił, że ciężko to przemilczeć. No i wyszłam z założenia, że żadne to uzewnętrznianie się, skoro trąbią o tym media od rana - napisała, przy okazji pokazując córki i wnętrze swojego sopockiego domu.
Kasia Tusk wspiera ojca przed wyborami
Kasia Tusk boi się o tatę. Co do celu "lex Tusk" nie ma najmniejszych wątpliwości - to oręż rządzących w walce przedwyborczej i próba zdyskredytowania jej ojca.
Gdy ma się wrażenie, że cały aparat państwa myśli tylko o tym, jak zniszczyć ukochaną ci osobę, docenia się każde życzliwe słowo - wyznała.
Blogerka ubolewa, że nie może być teraz bliżej Donalda Tuska, ale w jej mieszkaniu trwa remont i ma w związku z tym sporo na głowie.
- Bardzo chciałabym usiąść w kącie i się trochę pomartwić, ale na szczęście lista zadań na dziś jest jeszcze nieskończona - dodała.
Kasia Tusk wsparła ojca na Instagramie i udostępniła jego zaproszenie na Marsz 4 czerwca, nazwany przez opozycję "konsultacjami społecznymi". Donald Tusk chce, żeby wziął w nim udział prezydent Andrzej Duda. - Będzie nas dobrze słychać i widać z okien Pańskiego pałacu. Przyjdziecie? - zapytał na Twitterze lider PO.
Zobacz także: Jasnowidz Jackowski niepokojąco o Kaczyńskim i wyborach. "Wybuchnie skandal"