Obserwuj w Google News

Justyna Steczkowska przerywa milczenie po Opolu. Wydała mocne oświadczenie

2 min. czytania
13.06.2023 07:42
Zareaguj Reakcja

Justyna Steczkowska zabrała głos po jej kontrowersyjnym występie na festiwalu w Opolu. Gwiazda wydała oświadczenie, w którym zareagowała na krytykę i wytłumaczyła, dlaczego zdecydowała się na „krwawy” manifest.

justyna-steczkowska-przerywa-milczenie-po-opolu-wydała-mocne-oświadczenie
fot. Łukasz Kalinowski/East News, Piotr Kamionka/East News

Justyna Steczkowska zaskoczyła fanów na Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu 2023. Artystka pojawiła się na scenie w stylizacji z „krwawym” napisem na plecach. Niestety widzowie szybko zaczęli krytykować jej manifest. - Mam mały dylemat, do kogo właściwie był skierowany. Bo według mnie to tak trochę, aby wilk był syty i owca cała - pisali, nie rozumiejąc intencji gwiazdy. Inni pozwalali sobie także na ostrzejsze komentarze. - Myśl samodzielnie, ale wspieraj propagandę, szczujnię TVP - wytykali piosenkarce. Steczkowska w końcu postanowiła wyjaśnić, co miała na myśli, prezentując tego rodzaju występ. Wokalistka wydała mocne oświadczenie.

Justyna Steczkowska zabrała głos po Opolu. „To nie był protest polityczny”

Gwiazda zaraz po występie dała znać, że jej manifest to jedynie „wyraz artystycznej wizji”. - To nie jest mój protest, tylko wyraz artystycznej wizji, skłaniającej do myślenia nad tym, gdzie w polityce zaginął człowiek i jego dusza. Opcja polityczna nie ma tu znaczenia. Tyle w tym temacie - mówiła. To nie przekonało jednak internautów, którzy komentowali performance artystki w sieci.

Wkrótce pojawiły się plotki, że Steczkowska przez kontrowersje może stracić pracę w TVP. Wokalistka chyba była już zmęczona dyskusją na temat jej występu, dlatego zamieściła w sieci oświadczenie. - Dla wszystkich tych, którzy kolejny raz ze wszystkich możliwych stron atakują mnie tylko dlatego, że napisałam na koszuli "Myśl samodzielnie". To nie był polityczny protest - zaczęła.

Redakcja poleca

Następnie piosenkarka przeszła do dalszych wyjaśnień. - Zaśpiewałam piosenkę „Moja krew” Grzegorza Ciechowskiego, którego darzyłam wielkim szacunkiem jako artystę i lubiłam jako człowieka i z którym nagrałam dwie płyty. „Moja krew” to piosenka o manipulacji, stąd napis na koszuli - wytłumaczyła, po czym poprosiła komentujących, by zaprzestali publikowania negatywnych wypowiedzi w sieci.

- Bardzo Was proszę, zatrzymajcie się z tym hejtem i przypisywaniem mi politycznych manifestów i pouczania mnie co powinnam robić i myśleć w wieku 50 lat. W swoim życiu wybieram samodzielne myślenie. Jesteście panami mojego medialnego życia więc, zamiast wylewać hektolitry hejtu, nienawiści i gniewu, weźcie do ręki pilota i wyłączcie telewizor - zakończyła oschle.

Oświadczenie Steczkowska opatrzyła jej wykonaniem piosenki „Dziwny jest ten świat” Czesława Niemena. Zacytowała także utwór Stanisławy Celińskiej „Niech minie złość”. - Jesteśmy przecież tacy sami, więc po co wzajemna zawiść? - zastanawiała się publicznie.

Największe porażki Polaków na Eurowizji. Rafał Brzozowski nie był najgorszy?
6 Zobacz galerię
fot. HOLLANDSE HOOGTE/East News