Oceń
Julia Wróblewska opowiedziała o zajściu na Instastory. Jej telefon został ukradziony najprawdopodobniej w sklepie. Chociaż aktorka całą sprawę zgłosiła na policji, to od funkcjonariuszy usłyszała, że potencjalny znalazca ma 14 dni na zwrócenie przedmiotu. Julia Wróblewska sama namierzyła złodzieja – grzmi, że zna jego adres.
Zobacz także: Julia Wróblewska opowiedziała o chorobie. Dlaczego zniknęła z ekranów?
Julia Wróblewska okradziona. Policja rozłożyła ręce
- Ukradli mi telefon. Jest 8 minut od mojego domu i zmienił lokalizację 2 razy. Nie da się nic zrobić. Telefon jest zablokowany. [...] Generalnie powiem z góry, że nie poczułam kieszonkowca i zorientowałam się niedługo po, po czym namierzyłam go w parku, potem w bloku – poinformowała Julia Wróblewska na Instagramie.
Aktorka zgłosiła zdarzenie na policji. Niestety, przyjmuje się, że telefon został zwyczajnie zgubiony, a znalazca ma 14 dni na jego oddanie. Julia Wróblewska nie chciała dać się zbyć policjantom i tłumaczyła, że wie, gdzie „lokalizowało się” urządzenie. Nawet to nie przekonało funkcjonariuszy do wszczęcia odpowiednich czynności.
- Jak w ciągu 14 dni się nie znajdzie, to brawa dla złodzieja za nieogarnięcie, że lokalizator działa bez sieci, znam twój adres spryciarzu. Myślę, że kamery w sklepie też nagrały, co trzeba – mówiła Julia Wróblewska.
Aktorka opowiedziała też nieco więcej o okolicznościach, w jakich doszło do kradzieży. Przypuszcza, że dwóch dziwnie zachowujących się mężczyzn musiało działać razem. Jeden z nich zwracał na siebie uwagę i wprowadzał zamęt, a drugi mógł wtedy działać.
- Ogarnęłam, że dałam się tak łatwo nabrać. Byłam w sklepie i wszedł typ, który zaczął się strasznie głośno zachowywać, przywitał wszystkich, krzyczał „dzień dobry” i w ogóle. Podszedł do mnie i mojej koleżanki. Że nie jesteśmy jakieś wypasione, jakieś cherlawe, insynuując, że chudziutkie jesteśmy. Był z drugim typem, który był gdzieś z boku. Prawdopodobnie musiał czekać, aż zapłaciłam telefonem i jak tamten zwracał na siebie uwagę, to ten drugi zabrał mi telefon – tłumaczyła Julia Wróblewska.
Gwiazdy, które nagle zniknęły z TV. Co się z nimi dzieje? [GALERIA]

Oceń artykuł