Oceń
Joanna Opozda wróciła na salony po narodzinach syna i skandalu z Antkiem Królikowskim, który kilka miesięcy po ślubie odszedł od ciężarnej aktorki, by związać się z nową miłością. Antek i jego nowa partnerka już nie kryją się w sieci.
Obecnie Joanna Opozda samodzielnie wychowuje kilkumiesięcznego Vincenta, a rolę mamy próbuje godzić z pracą zawodową i prowadzeniem social mediów. Była gwiazda "Pierwszej miłości" ostatnio zorganizowała na Instagramie Q&A, w którym odpowiedziała na pytania internautów. Kilka dotyczyło kwestii urodowych, a konkretnie tego, czy Joanna poprawiała coś w swoim wyglądzie zabiegami medycyny estetycznej.
Joanna Opozda o poprawianiu urody. Co zmieniła w twarzy?
Zjawiskowa uroda 34-letniej gwiazdy zawsze budziła podziw wśród internautów. Część jednak nie wierzy, że zgrabny nosek czy wydatne usta Joanny Opozdy są dziełem matki natury i wciąż dopytuje, co aktorka poprawiała w swoim wyglądzie. Pytanie wróciło w ostatnim Q&A, gdzie jedna z fanek próbowała dociec, czy twarz Joasi to na pewno "100 procent natura".
Joanna Opozda od dawna powtarza, że nie ingerowała w urodę żadnymi operacjami plastycznymi, ani zabiegami uwydatniającymi to i owo w jej twarzy. Tak i tym razem 34-latka zapewniła, że jest w pełni naturalna, a jedyne, co sobie ulepszyła to... makijaż. Wątpliwości miały rozwiać jej stare zdjęcia.
- Tu mam 17 lat. Nic nie poprawiałam. Teraz lepiej się maluję - odpowiedziała Joanna Opozda.
Co ciekawe, fani mieli okazję dowiedzieć się, że Joanna Opozda od lat nie farbuje włosów. Płowy blond, który ma obecnie, jest jej naturalnym kolorem. Mama Vincenta podkreśliła też, że nie powiększała ust.
Oceń artykuł