Jan A.P. Kaczmarek jest ciężko chory. „Wykorzystaliśmy wszystkie możliwości”
Jan A.P. Kaczmarek potrzebuje pomocy. Polski kompozytor i laureat Oscara od dłuższego czasu ciężko choruje. Jego córka założyła zrzutkę, aby pozyskać środki na specjalistyczną opiekę.

Jan A.P. Kaczmarek to polski kompozytor. Jest autorem muzyki do ponad 70 filmów długometrażowych i dokumentalnych oraz do polskich i amerykańskich spektakli teatralnych. Wybitny artysta potrzebuje pomocy – zmaga się z MSA, czyli zanikiem wieloukładowym.
Zobacz także: Wiktoria Cwynar jest poważnie chora. Miała guza mózgu, a teraz pojawił się rzadki zespół
Jan A.P. Kaczmarek potrzebuje pomocy. Ciężko choruje
Córka kompozytora, Anastazja Davis, zorganizowała zbiórkę pieniędzy dla swojego chorego ojca. W długim wpisie opowiedziała, z czym zmaga się artysta. Jan A.P. Kaczmarek walczy z zanikiem wieloukładowym. To schorzenie neurologiczne, czasami mylone z chorobą Parkinsona. MSA jest jednak o wiele poważniejsze – dochodzi do ogromnych zmian w tkance nerwowej. Medycyna oferuje jedynie leczenie objawowe.
- To był horror dla nas, jako rodziny, patrzeć, jak ten niesamowity człowiek toczy niepokonaną bitwę. Wszystkie próby pomocy mu w poprawie nie powiodły się, a teraz celem jest zapewnienie mu jak największego komfortu w domu – napisała córka kompozytora na stronie zbiórki „GoFundMe”.
- Mój tata nie jest w stanie samodzielnie się poruszać i wymaga pomocy żony i dwóch opiekunów przy wykonywaniu podstawowych czynności, takich jak wstawanie z łóżka czy ubieranie się. Wymaga dużo pomocy innych osób, a także sprzętu, np. wózka inwalidzkiego. Nie można go zostawić samego, ponieważ często traci przytomność z powodu wahań ciśnienia krwi – opisywała Anastazja Davis.
Jan A.P. Kaczmarek przez swój pogarszający się stan zdrowia nie jest w stanie pracować. Jego żona opiekuje się nim na pełen etat. Niestety, koszta utrzymania się i zapewnienia komfortu choremu rosną. Córka kompozytora wyznała, że rodzina wykorzystała każdą możliwość pomocy finansowej, ale potrzeby artysty rosną.
- Zdrowie taty osiąga punkt, w którym będzie potrzebował bardziej specjalistycznej opieki pielęgniarskiej, innego opiekuna oraz więcej sprzętu wspomagającego i terapii, które umożliwią mu pozostanie w domu z żoną i dzieckiem, czego tak bardzo pragnie. Każda kwota pomaga, naprawdę – czytamy.
Zbiórka pieniędzy prowadzona jest pod tym linkiem.