Oceń
Ida Nowakowska to jedna z najpopularniejszych gwiazd śniadaniowego formatu Telewizji Polskiej. W "Pytaniu na śniadanie" odnalazła się doskonale, nie brakuje widzów, którzy nie wyobrażają sobie programu bez uśmiechniętej 32-latki. Na szczęście Ida doszła już do siebie po niebezpiecznym wypadku na planie, w wyniku którego doznała poważnego urazu oka. Ambitna prezenterka zdążyła już nawet być świadkiem wpadki zaproszonego do "PnŚ" iluzjonisty. W rozmowie z portalem Jastrząb Post Nowakowska opowiedziała o swoich problemach zdrowotnych.
Ida Nowakowska wróciła do "Pytania na śniadanie". Nadal ma problemy ze zdrowiem?
W rozmowie Ida Nowakowska uspokoiła fanów i poinformowała, że czuje się lepiej. Przy okazji wspomniała także o ataku kaszlu, którego świadkami byli widzowie "Pytania na śniadanie" w jednym z odcinków. Okazało się, że przyczyną było uczulenie prezenterki.
- Czuję się dobrze. Rzeczywiście, miałam troszeczkę przygód zdrowotnych, zupełnie niespodziewanych i wszystko to w „Pytaniu na Śniadanie”, na żywo, przed naszymi widzami, ale taki jest ten program, że wszystko bierze, i te dobre rzeczy, i te złe. Dziękuję za troskę, bo znajomi i widzowie pisali mi dużo SMS-ów i po tym sweterkowym incydencie i po tym incydencie z okiem, więc jest mi miło, że tyle osób darzy mnie ciepłem i dziękuję za to wsparcie - czytamy.
Ida zdradziła, że z uczuleniem zmaga się od lat młodzieńczych. Na szczęście jest na tyle lekkie, że nie przeszkadza jej w codziennym funkcjonowaniu.
- Byłam uczulona przez wiele swoich młodzieńczych lat, natomiast zawsze mówię, że mi to odeszło tak w wieku 18 lat, kiedy to miałam takie świsty astmatyczne, byłam uczulona na sierść. Do dzisiaj troszkę uważam, natomiast kocham zwierzęta, więc trudno mi ich nie pogłaskać, szczególnie gdy przychodzą do nas do studia, ale nie zmagam się z tym na co dzień - poinformowała.
Ida Nowakowska chwali ekipę "Pytania na śniadanie". Po wypadku mogła liczyć na wsparcie
Po nieszczęśliwym wypadku Idy Nowakowskiej w mediach społecznościowych można było zobaczyć, jak na pomoc koleżance ruszył Tomasz Wolny. 32-latka przyznała, że na planie nie obawia się niczego.
- Każdy, kto jest na planie, jest profesjonalistą i każdy w tym momencie pomaga, wspieramy się i o siebie dbamy. Myślę, że jakby była taka sytuacja, że ktoś musi wyjść, pojechać do lekarza, to wiele osób może wejść i pomóc, a program może trwać i wszystko będzie dobrze - oceniła.
Ida także starała się nie zawieść ekipy oraz widzów i robiła wszystko, by po nieprzyjemnym wydarzeniu wytrwać do końca odcinka.
- Ja akurat zostałam do końca programu, zmieniłam sweter, a jeżeli chodzi o sytuacje z okiem, to cały czas miałam wrażenie, że mi to po prostu minie. Bardzo mnie bolało to oko i aż trudno było mi się skupić, chciałam dotrwać do końca, wiedziałam, że to jest ważne, aby poprowadzić program i uważam, że na tym polega profesjonalizm - czytamy.
Miejmy nadzieję, że Nowakowską ominą nieprzyjemne sytuacje.
Oceń artykuł
