Obserwuj w Google News

Kontrowersje wokół „Nastolatki rządzą kasą”. Ekspert ma poważny problem

2 min. czytania
01.06.2023 14:07
Zareaguj Reakcja

Marcin Józefaciuk jest ekspertem programu „Nastolatki rządzą kasą”. Okazało się, że format jest ogromnym wyzwaniem nie tylko dla jego uczestników, ale i dla samego eksperta. Przyznał, z czym musi się mierzyć.

Kontrowersje wokół „Nastolatki rządzą kasą”. Ekspert ma poważny problem
fot. Mateusz Grochocki/East News

Format „Nastolatki rządzą kasą” TVN-u wywołał wiele kontrowersji. Widzów często szokuje postawa uczestników biorących udział w eksperymencie. Okazuje się, że są i tacy, którym nie podobają się działania eksperta. Wyraz swojej złości okazują… W skargach do kuratorium.

Zobacz też:  Filip Chajzer wraca do "Dzień dobry TVN". Wygadał się gość śniadaniówki

Marcin Józefaciuk mierzy się z hejtem. Wszystko to przez „Nastolatki rządzą kasą”

Marcin Józefaciuk otworzył się na temat konsekwencji udziału w projekcie „Nastolatki rządzą kasą”. Nauczyciel najprawdopodobniej nie spodziewał się takiej faki krytyki, jaka na niego spadła. Nie urywa, że bolesne słowa i skargi do kuratorium oświaty bardzo go dotykają.

- Po programie ludzie mniej się boją. Są bardziej bezpośredni, no bo skoro ja u nich w domach goszczę, to mogą mi "prosto w twarz" powiedzieć. To znaczy, chciałbym, żeby mi prosto w twarz powiedzieli. Piszą do mnie, zgłaszają mnie do kuratorium. Staram się, żeby to mocno nie bolało – mówił w rozmowie z Bereniką Olesińską z serwisu "Dzień Dobry TVN". 

Redakcja poleca

Nie da się odmówić Józefsciukowi pasji do nauczania. Bo jeśli nie pasja, to co mogłoby go skłonić do zrobienia specjalizacji do nauczania aż sześciu przedmiotów? Mężczyzna naucza języka angielskiego, ale może prowadzić również lekcje fizyki, wychowania fizycznego, informatyki, etyki i języka polskiego jako języka obcego.

Mężczyzna przyznał, że dużym wsparciem są dla niego bliscy i uczniowie, którzy znają jego metody nauczania i jak widać – doceniają je.

- Mam krąg znajomych, z którymi rozmawiam. Staramy się przepracować to razem, bo w samotności byłoby to niezwykle trudne. Pomagają mi też moi uczniowie – opowiadał dalej.

Nauczyciel z tatuażami. Marcin Józefaciuk tłumaczy, dlaczego ma ich aż tyle

Widzom nie spodobały się również tatuaże Józefaciuka. Nauczyciel starał się wytłumaczyć, że w tego typu ozdobach ciała nie ma przecież nic złego.

- To jest pokazywanie siebie, to jest odkrywanie siebie, to jest po części zakrywanie swoich problemów, też ich uwalnianie. Jeżeli ja nie krzywdzę kogoś swoimi tatuażami, jeżeli nie są one obsceniczne, to jak najbardziej może [nauczyciel je posiadać]. Coraz więcej nauczycieli ma, coraz więcej uczniów i uczennic ma tatuaże i to w niczym nie przeszkadza – stwierdził.

Mężczyzna nie ukrywa, że krytyka negatywnie wpłynęła na jego samoocenę. Otwarcie przyznaje, że przy całej masie pozytywnych komentarzy, te negatywne odciskają na psychice duże piętno.