Dramat Shannen Doherty. Aktorka przegrała walkę z rakiem? "Przerzuty do mózgu" [WIDEO]
Shannen Doherty przekazała nowe informacje dotyczące stanu swojego zdrowia. Niestety, wieści są bardzo złe, aktorka poinformowała przerzutach, które lekarze wykryli w jej mózgu. Czy jest za późno, żeby pomóc gwieździe?

Shannen Doherty to popularna amerykańska aktorka, doskonale znana widzom z roli Brendy Walsh w kultowym serialu " Beverly Hills, 90210". Mogliśmy oglądać ją także w takich hitach jak "Czarodziejki", "Szczury z supermarketu" i "Domek na prerii". Niestety, obecnie o gwieździe mówi się najczęściej w związku ze stale pogarszającym się stanem jej zdrowia. W 2015 roku zdiagnozowano u niej raka piersi. Ciężka walka o powrót do zdrowia zdaje się na nic, Shannen poinformowała za pośrednictwem mediów społecznościowych, że lekarze odkryli kolejne przerzuty nowotworu.
Shannen Doherty walczy z rakiem. Aktorka poinformowała o przerzutach do mózgu
Shannen Doherty ma za sobą podwójną mastektomię, poddawała się także chemioterapii i radioterapii. W 2017 rok poinformowała o remisji nowotworu. Niestety, po trzech latach rak ponownie dał o sobie znać. Na profilu aktorki na Instagramie pojawiło się nagranie ze szpitala i wpis, w którym poinformowała, że lekarze wykryli przerzuty do mózgu. Gwiazda "Beverly Hills" nie ukrywa, że jest przerażona.
- 5 stycznia tomografia wykazała obecność przerzutów w moim mózgu. 12 stycznia odbyła się pierwsza runda naświetlania. Mój strach jest oczywisty. Mam skrajną klaustrofobię i w moim życiu wiele się dzieje. Mam szczęście, ponieważ mam wspaniałych lekarzy, takich jak dr. Amin Mirahdi, i niesamowitych techników w Cedar Sinai. Ale ten strach. Zawirowania, czas tego wszystkiego. Tak może wyglądać rak - napisała.
Pod postem Doherty pojawiło się wiele komentarzy ze słowami otuchy.
Stan zdrowia Shannen Doherty się pogorszył. Aktorka ma przerzuty raka do mózgu
W wywiadzie dla "Elle" w 2022 roku Shannen Doherty opowiadała o tym, że nie jest jeszcze gotowa na śmierć i ma zamiar walczyć o swoje zdrowie z całych sił.
- Żeby móc walczyć z rakiem, trzeba kopać głęboko. Wtedy na wierzch wychodzą rzeczy, które się mocno ukrywało. A można odkryć piękne rzeczy. Odnajduje się własne słabości, ponownie zaczynasz ufać ludziom i znajdujesz przebaczenie (...) Nadal są rzeczy, które muszę powiedzieć mamie. Chcę, żeby mój mąż wiedział, ile dla mnie znaczy. Ale teraz nie chcę tego robić. Czuję, że to takie ostateczne, kończące. Jakbym odchodziła. Inni postawili już na mnie krzyżyk. Nie jestem gotowa na odejście. Mam w sobie dużo życia - mówiła.
Z całych sił trzymamy kciuki za zdrowie gwiazdy.