Dorota Wellman drży o syna. To spędza jej sen z powiek
Od czasu do czasu Dorota Wellman pozwala sobie na komentarze dotyczące aktualnej sytuacji w Polsce. W niedawnym wywiadzie zauważyła, że mało kto chce inicjować zmiany w naszym kraju. Prowadząca "Dzień Dobry TVN" nie kryje swoich obaw związanych przyszłością jej syna.

Dorota Wellman długo czekała na swoje pierwsze dziecko. Dziś jej syn Jakub jest już dorosłym mężczyzną, lecz zatroskana mama nie może przestać się martwić o jego przyszłość. Powodem nie jest jednak jego zachowanie, a klimat polityczny w naszym kraju.
Zobacz także: Dorota Wellman po latach wróci do TVP? Zachwala „Pytanie na Śniadanie”
Dorota Wellman martwi się o młodych. Drży o przyszłość syna
Źródłem zmartwień Doroty Wellman jest sytuacja na polskiej scenie politycznej. Dziennikarka zauważa w naszym społeczeństwie pewną apatię i niechęć do wprowadzania zmian. Ta bierność prowadzi do sytuacji, które wywołują w Wellman grozę.
W sprawach politycznych dzieją się rzeczy, które wołają o pomstę do nieba. A my nie reagujemy, tak jakby to nas nie dotyczyło. Nasza marna obecność na wyborach jest świadectwem tego, że mamy swój kraj w nosie
Zdaniem Wellman sprawy nie wyglądają najlepiej. Sen z powiek spędzają jej obawy o przyszłość bliskich.
Cały czas myślę o tym, co zastaną moje wnuki, jak będzie funkcjonował mój syn, w kraju, w którym politycy robią, co chcą i stają się bezkarni
Powodów zdenerwowania Doroty Wellman nie trzeba szukać daleko. Prowadząca "Dzień Dobry TVN" w cytowanej rozmowie przypomniała o niedawnych zmianach legislacyjnych, które ograniczyły kobietom dostęp do bezpiecznych zabiegów aborcyjnych.
Nie mogę przez to spać spokojnie. Przerażające jest to, że w moim rodzinnym kraju kobiety boją się rodzić dzieci, kraj jest opresyjny wobec kobiet. Przerażające jest to, że coraz więcej kobiet mówi, że boi się mieć dziecko. Mówi się o dzietności, odmawiając ludziom finansowania procedury in vitro, na którą nie stać wiele rodzin
Dorota Wellman o ciążę starała się latami
Dorota Wellman starała się o pociechę przez pięć długich lat. Zaburzenia hormonalne sprawiły, że jej marzenia o macierzyństwie stały pod znakiem zapytania. Okres, w którym walczyła o dziecko, wspomina jako jeden z mroczniejszych w swoim życiu. Za każdą nieudaną próbę zajścia w ciążę płaciła ogromnym smutkiem.
To jest bardzo tragiczny moment w życiu kobiety, kiedy uświadamia sobie, że może nie mieć dzieci, które bardzo chce. (...) Każdy dzień, kiedy się nie udawało, był dniem rozpaczy
Ostatecznie doczekała się upragnionego potomka. Skorzystała z osiągnięć medycyny i poddała się terapii hormonalnej, dzięki której dziś jest spełnioną mamą.
Źródła: RadioZET.pl/Fakt.pl/Dzień Dobry TVN