Oceń
Małżeństwo Dody i Emila Stępnia zakończyło się w atmosferze skandalu. Wokalistka pokłóciła się z producentem o film "Dziewczyny z Dubaju" i ostatecznie nie wzięła odpowiedzialności za ostateczny kształt dzieła. Starciom o film towarzyszyły osobiste wyznania Dody na temat relacji ze Stępniem, który w trakcie małżeństwa miał ujawnić swoje drugie oblicze.
Piosenkarka podkreślała, że związek z producentem wyczerpał ją psychicznie. Mówiła, że przez zachowanie męża nabawiła się stanów depresyjnych, lęków i ataków paniki. - Gdy dzwonił, a jego imię pojawiało się ekranie telefonu, dostawałam duszności ze stresu. Nie mogłam oddychać - zwierzała się w rozmowie z "Wprost".
Wmanewrowanie w problemy prawne Doda przypłaciła depresją i kompletną niemocą twórczą. Jak mówiła, konflikt bardzo przeżyli jej rodzice, którym Stępień miał wysyłać obelżywe wiadomości na jej temat.
Emil Stępień zszokował komentarzem o Dodzie
W programie "12 kroków do miłości" Doda wyznała, że jej ostatnia relacja mało nie skończyła się tragicznie.
- Już nie mam siły po prostu na dalsze pomyłki, ponieważ mój ostatni związek prawie skończył się moim samobójstwem i ja po prostu fizycznie nie mam siły już na jakieś porażki, wolę być sama - powiedziała psychologowi.
Internauci postanowili zagadnąć Emila Stępnia o to, co myśli o nowym związku Dody. Producent daleki był od złośliwości i po prostu życzył byłej żonie szczęścia. Za to zupełnie nieelegancko odpowiedział na pytanie dotyczące myśli samobójczych Doroty.
- Jak pan się odniesie do tego, że Dorota chciała się przez pana zabić. Ona opowiedziała już wielotomową wersję, a co pan na to? - zapytali internauci.
Producent "Dziewczyn z Dubaju" zszokował odpowiedzią.
- A czemu tego nie zrobiła? - odpisał.
Nawet trudno to skomentować...
Oceń artykuł