Oceń
Barbara Kurdej-Szatan niedawno została uniewinniona za znieważenie polskiej Straży Granicznej. Aktorka określiła funkcjonariuszy strzegących granicy z Białorusią mianem "morderców" i "maszyn bez serca i mózgu". W wyniku skandalu Kurdej-Szatan straciła współpracę reklamową oraz rolę w "M jak miłość".
Mimo niedawnych kłopotów Barbara Kurdej-Szatan nadal pozostaje aktywna w temacie kryzysu migracyjnego i wciąż nagłaśnia przypadki bezdusznego traktowania osób oszukanych i wykorzystanych przez reżim Łukaszenki. W ostatniej relacji na Instagramie gwiazda udostępniła post o tragicznej śmierci 28-latki z Etiopii, która miała zginąć po pushbacku w polskim lesie.
Barbara Kurdej-Szatan poruszona dramatem na granicy z Białorusią
Aktorka udostępniła na Instastory zdjęcie młodej kobiety, która miała ponieść śmierć w polskim lesie, ponieważ nikt ze służb jej nie pomógł.
- 28-letnia dziewczyna z Etiopii, która zmarła w polskim lesie po tym, jak nikt - pomimo błagań jej znajomych, którzy zaraz zostali wypchnięci na Białoruś - nikt z naszych służb jej nie pomógł, nikt nie poszedł jej szukać. Zmarła osamotniona w zimnym polskim lesie... Tak wyglądała. R.I.P. - czytamy we wpisie.
Barbara Kurdej-Szatan tym razem powstrzymała się od dosadnych określeń pod adresem Służby Granicznej, niemniej nie bała się zwrócić uwagi na niehumanitarność działań prowadzonych na wschodniej granicy.
Z postu Karola Wilczyńskiego, do którego nawiązała Barbara Kurdej-Szatan, dowiadujemy się o szczegółach tragedii.
- W normalnym kraju rodzina zawiadamia służby - i tak było w tym przypadku. W normalnym kraju służby szukają cię, zmarzniętej i przerażonej, by uratować to, co najcenniejsze - ludzkie życie. To jednak, na rozkaz ministra Kamińskiego, w naszym kraju się nie wydarzyło. Młoda dziewczyna zmarła w mrozie, przerażeniu, ciszy. Miała na imię Mahlet, miała 28 lat. Urodziła się w Etiopii. Zmarła w lesie kilometr od Hajnówki. Przyjaciele Mahlet prosili policjantów i strażników granicznych o pomoc dla niej, gdy jeszcze żyła. To, co dzieje się na polsko-białoruskim pograniczu to zbrodnia. Głos tych ludzi będzie wołał o sprawiedliwość. Nikt nie zasługuje na samotną śmierć w lesie - czytamy.
Oceń artykuł