Antoni Królikowski znowu złamał prawo? Prawniczka nie ma wątpliwości. "Kara pozbawienia wolności"
Antoni Królikowski zdaniem prawniczki ponownie dopuścił się złamania prawa. Aktor, który został zatrzymany pod wpływem narkotyków, mógłby zostać skazany nawet na 2 lata pozbawienia wolności. Co takiego zrobił?
Antoni Królikowski z jednego z najpopularniejszych polskich aktorów i gwiazdora filmów Patryka Vegi stał się obiektem medialnej krytyki. Aktor zostawił żonę Joannę Opozdę i synka dla innej kobiety, zaliczył kilka wizerunkowych wpadek i wycofał się z mediów społecznościowych. Kiedy wrócił, miał miejsce kolejny skandal z jego udziałem. Antek został zatrzymany przez policję za prowadzenie samochodu pod wpływem narkotyków. 34-latek tłumaczył, że test wykrył obecność w jego organizmie medycznej marihuany, którą wspomaga leczenie stwardnienia rozsianego. Królikowski usłyszał zarzut i wydał oświadczenie, w którym opowiedział o szczegółach sprawy. Zdaniem specjalisty złamał w ten sposób prawo po raz kolejny.
Antoni Królikowski po raz kolejny złamał prawo? Echa afery z udziałem aktora
Przypomnijmy, że kilka godzin po usłyszeniu zarzutów Antoni Królikowski opublikował treść swoich zeznań w mediach społecznościowych.
- W celu zachowania pełnej transparentności, zamieszczam zdjęcia złożonych dzisiaj na komisariacie Policji wyjaśnień. Został mi postawiony zarzut prowadzenia pod wpływem THC wyłącznie na podstawie ujawnione stężenie THC we krwi. Stężenie wynika z zażycia marihuany medycznej, kupionej w aptece, na podstawie zalecenie lekarza. Zażyłem leki około 15 godzin przed prowadzeniem pojazdu - pisał w jednym z postów.
Jak informuje "Super Express", Królikowski w ten sposób po raz kolejny mógł złamać prawo i narobić sobie jeszcze więcej problemów.
Antoni Królikowski z kolejnymi zarzutami? Mogą mu grozić 2 lata
W rozmowie z tabloidem prawniczka Joanna Parafianowicz zauważyła, że zachowanie Antka podchodzi pod paragraf 241 Kodeksu Karnego.
- Kto bez zezwolenia rozpowszechnia publicznie wiadomości z postępowania przygotowawczego, zanim zostały ujawnione w postępowaniu sądowym, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2 - czytamy.
"Super Express" skontaktował się z prokuraturą, nie otrzymał jednak odpowiedzi na pytanie, czy Antoni Królikowski zostanie pociągnięty do odpowiedzialności. Zdjęcie pisemnego oświadczenia aktora nadal znajduje się na jego profilu na Instagramie.