Obserwuj w Google News

Anna Lewandowska zdradziła swoje fantazje. Lubi zgrzeszyć w kuchni

2 min. czytania
18.11.2023 05:03
Zareaguj Reakcja

Anna Lewandowska wpadła do "Dzień dobry TVN" przed meczem Polska-Czechy, aby poradzić widzom, jak wzmocnić się jesienią. Przy okazji zdradziła szczegóły swojej diety. Okazało się, że nawet ona nie trzyma się własnych zaleceń. "Lewa" przyznała się do grzechu. 

Anna Lewandowska mówi, czy je kebaby
fot. Instagram:@annalewandowska

Anna Lewandowska przyleciała do Polski, by wspierać Roberta Lewandowskiego i biało-czerwonych w piątkowym meczu Polska-Czechy na Stadionie Narodowym. Przy okazji trenerka wpadła do "Dzień dobry TVN" pogadać o diecie wzmacniającej odporność. Podzieliła się także przepisem na chlebek bananowy. Prowadzący byli jednak ciekawi, czy gwieździe fitnessu zdarza się czasem zrobić dietetyczny skok w bok. Nagle padło pytanie o kebab.

Redakcja poleca

Anna Lewandowska grzeszy z kulkami mocy  

Dieta Anny Lewandowskiej od lat cieszy się ogromną popularnością. Hitem są przede wszystkim zdrowe i niskokaloryczne słodkości bez glutenu i laktozy. Trenerka poleca łasuchom "kulki mocy". Sama przyrządza je sobie często w ramach deseru, a także serwuje je Robertowi i córkom

Lewej zdarza się jednak złamać zasady swojej diety i użyć niedozowanych składników. Przyznała się do tego w rozmowie z Pauliną Krupińską i Damianem Michałowskim, którzy zagadnęli ją fast foody. - Nie masz czasem ochoty pójść najnormalniej w świecie na kebaba, takiego na grubym cieście? - zapytał Michałowski Annę, prawiącą w show o zdrowym chlebku z bananów. - Moimi grzeszkami jest zrobienie kulek mocy np. rafaello z pastą kokosową - odparła wymijająco. - Ale grzeszna! - ubawili się prowadzący. 

Anna Lewandowska zabrania Robertowi jeść kebab? 

Nie jest tajemnicą, że trenerka stroni od fast foodów. Kiedyś w "Pytaniu na śniadanie" zdradziła, jaka byłaby jej reakcja, gdyby zobaczyła męża jedzącego kebab. - Nie ma u nas czegoś takiego, co będzie, jak ja go złapię, jak on je kabab. Jeśli to będzie kebab zrobiony przeze mnie, to dopilnuję, żeby go zjadł do końca - zażartowała.

Zobacz także: Anna Lewandowska zdradziła, ile zjada dziennie kalorii. Autorytet zdrowego stylu życia?

Anna zapewniła, że nie bawi się w domu w dietetyczną policję. Męża pilnować nie musi, a nawet gdyby Robert zechciał sobie chapsnąć pizzę czy kotleta, to nie miałaby nic przeciwko temu. - Często w wywiadach ktoś mi zadaje pytanie: no jak to, musisz tak Roberta czasami zmusić, a co jak on zje schabowego? Nie muszę zmuszać, bo Robert jest na tyle świadomym sportowcem, nie muszę go do niczego namawiać. Jesteśmy zdyscyplinowani. Wspieramy się, to jest siła Lewandowskich - oznajmiła. 

Nie przegap
Wszystkie kąpiele Lecha Wałęsy. Nie zgadniecie w czym się kąpał
5 Zobacz galerię
fot. Facebook Lech Wałęsa